Majówka pod parą

Nietypowe zadanie stanęło we wtorek 2 maja przed zgorzeleckimi strażakami. Kolumna wozów bojowych z cysterną na czele zjawiła się na dworcu Zgorzelec Ujazd. Okazało się, że trzeba zatankować do pełna parowóz Pt47, ciągnący trzy wagony pasażerskie.

Zapraszamy do galerii

Dymiąca bestia miała ogromne pragnienie, bo do swojego brzucha wciągnęła ok. 12 tys. litrów wody. Ciuchcia przyjechała w wycieczką, która wystartowała z Jeleniej Góry. Następnie przez Lwówek Śląski i Węgliniec przyjechała do Zgorzelca. Tutaj po zatankowaniu i krótkim przeglądzie technicznym ruszyła w dalszą drogę przez Jerzmanki, Sulików i Krzewinę Zgorzelecką do Turoszowa. Powrót nastąpił późnym popołudniem. Majówkową przejażdżkę zorganizowały Koleje Dolnośląskie. Bilety nie były tanie, bo cena znacznie przekraczała 100 zł od osoby. Dla zainteresowanych mamy informację, że lokomotywa pochodzi z parowozowni w Wolsztynie. To pierwszy od niepamiętnych czasów pociąg retro, jaki pojawił się w przygranicznym mieście. Od kilku lat widywaliśmy jedynie pociągi wożące Niemców na zwiedzanie Szklarskiej Poręby albo wrocławskiej starówki.
GRE

Foto: GRE