Do niespodziewanego zapalenia się samochodu Skoda Octavia doszło w środę 12 kwietnia ok. godz. 10.00. Jak relacjonuje mężczyzna kierujący pojazdem, podczas jazdy najpierw poczuł silny zapach podgrzanej gumy, potem z wylotów wentylacyjnych zaczął wydobywać się dym, aż w końcu cały kokpit zajął się ogniem. Kierowca zatrzymał się w zatoczce przy ul. Armii Krajowej pomiędzy Plazą a restauracją McDonald’s w Zgorzelcu.
Z czasem płomienie narastały aż osiągnęły taką temperaturę, że zaczął się topić plastik aż wreszcie od żaru popękała przednia szyba. Wkrótce pojawiła się Straż Pożarna, która gasiła ogień. Należy dodać, że samochód napędzany jest benzyną, bez żadnych przeróbek. Jest pojazdem służbowym jeden z firm i poruszał się na krakowskich numerach. Ani Policja, ani Straż Pożarna nie ustalała przyczyn zapłonu. Z pewnością jednak dociekać tego będzie firma ubezpieczeniowa. Kierowca przypuszcza, że musiało dojść do zwarcia w instalacji elektrycznej.
GRE