Załoga Chopina zakończyła rejs

Wychowankowie z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii im. Janusza Korczaka w Zgorzelcu wrócili z rejsu Fryderykiem Chopinem. Była to prawdziwa morska przygoda. Rozpoczęła się ona lotem samolotem do Norwegii, gdzie w malowniczej zatoczce czekał na nas „Fryderyk Chopin" – duma polskiego żeglarstwa, zdobywca wielu nagród w międzynarodowych regatach. Na pokładzie oprócz zawodowej załogi była młodzież z „Błękitnej szkoły".

Po chwili i my, wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii im. Janusza Korczaka w Zgorzelcu, staliśmy się częścią załogi – dowiedzieliśmy się jak zadbać o swoje bezpieczeństwo, jak obsługiwać „sznurki od tych wszystkich szmat" – no i w Morze! Minęliśmy wybrzeża Norwegii, Szwecji, Danii, Niemiec i już byliśmy w Szczecinie! Z całym bagażem wrażeń, emocji i doświadczeń... Prezes Fundacji „Fryderyk Chopin" witając nas w szczecińskim porcie powiedział, że warto walczyć o możliwość kontaktu młodzieży z naturą, żywiołem, z żeglarstwem, z odpowiedzialnością za siebie i pozostałą załogę bo z takiego rejsu nikt nie wraca taki sam. Rejs to lekcja na całe życie. Warto było podjąć trud zdobywania środków finansowych, przygotowań i organizowania. Był on możliwy dzięki temu, że znaleźli się ludzie wrażliwi i empatyczni, ludzie którzy chcieli dołożyć swoją cegiełkę. Ten rejs objęty hasłem „Stop dopalaczom" Sporo ludzi „pochyliło się" nad problemem by rejs doszedł do skutku. Do naszej inicjatywy przychylił się Minister Zdrowia, który przy współpracy z armatorami żaglowców rozpoczął akcję profilaktyki uzależnień „Stop dopalaczom", a jej elementem miały być rejsy na żaglowcach. Fundacja Fryderyk Chopin zgłosiła swój akces do wzięcia udziału w akcji i zaprosiła naszą młodzież, natomiast firma zajmująca się remontem statków ze Szczecina sfinansowała transport młodych żeglarzy do miejsca zaokrętowania (Larvik – Norwegia), natomiast dyrektor PKS Jelenia Góra zapewnił przejazd dzieciom ze Szczecina do domu.

Aneta Hajduczek/MOS