- Gratuluję drużynie z Zielonej Góry, bo oni dobry mecz grali. Muszę jednak pogratulować moim zawodnikom, bo ani na chwilę nie przestali walczyć. To bardzo ważna rzecz w takim meczu, bo można było go wygrać. Mieliśmy piłkę, ale się nie udało. Druga przyczyna przegranej to słaba, bo tylko 65 procentowa skuteczność rzutów wolnych (zespół stracił przez to szansę na zdobycie dodatkowych ośmiu punktów – przypis red.).
Nie możemy jednak szukać wymówek. Na taki mecz to jest za mało. W następnym musimy poprawić to i zbiórki. Dodatkowym problemem był fakt, iż mieliśmy kilku graczy chorych. Była taka możliwość, żeby bez Denisa Ikowlewa wygrać taki mecz. Chłopcy walczyli bardzo dobrze, podobało mi się i podziękowałem im za to – powiedział po meczu trener czarnozielonych Mathias Fischer. Proszony o podsumowanie wątpliwych osiągnięć Urosa Nikolicia, stwierdził: - Po takim meczu patrząc na statystyki musiałbym powiedzieć, że sprawa wygląda źle. Uros pokazał podczas treningów, co naprawdę umie. On umie grać, rozumie grę, potrafi grać pod koszem. Teraz tylko musi to udowodnić w meczu. To zawodnik, który ma bardzo duże doświadczenie. Ale problem dotyczy nie tylko jego. Jak patrzę na statystyki to widzę, że dzisiaj od wysokich dostałem tylko sześć zbiórek. Ja liczę na 10-15 zbiórek, no ale dzisiaj było trudno. Trzeba powiedzieć, że Zielona Góra ma bardzo dobrą drużynę. Ci zawodnicy, którzy grają pod koszem są bardzo silni i grają bardzo fizycznie. W takiej sytuacji trudno się gra – odpowiedział trener Fischer.
Michalak: Szkoda porażki na własnym parkiecie
Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Przygotowaliśmy się mentalnie, że będzie to dla nas mecz walki i że musimy być zaangażowani przez całe spotkanie, aby móc walczyć o zwycięstwo. Mieliśmy momenty, zrywy po których wychodziliśmy na prowadzenie, gdzie po kontrach zdobywaliśmy kilka łatwych punktów, seryjnie zdobywaliśmy punkty. W drugiej połowie wydaje mi się, że ciągle goniliśmy. Może wydawało się, że ten mecz oddala się od nas, ale mimo wszystko do końca walczyliśmy o zwycięstwo. Mieliśmy nawet ostatnie posiadanie, mogliśmy oddać rzut na wygraną. Niestety się nie udało. Myślę, że pokazaliśmy się z pozytywnej strony, mimo tego że brakowało Denisa, który jest naszym ważnym ogniwem. Walczyliśmy i niemalże wygraliśmy z mistrzem Polski. Szkoda tej porażki na własnym parkiecie, ale myślę, że można być optymistycznie nastawionym na przyszłość.
GRE
Foto: GRE
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
