stelmetZaskoczenia nie było: PGE Turów przegrał ze Stelmetem BC 83:64. Można jednak mówić o dużym rozczarowaniu. W postawie zgorzelczan próżno było bowiem odnaleźć jakieś szczególne zaangażowanie czy wolę walki. Nie skrzywdzi się ich chyba także podejrzeniem, że do Zielonej Gry pojechali bez wiary w zwycięstwo. Od rywali byli gorsi we wszystkich elementach podlegających ocenie w statystykach. Choćby tylko w zbiórkach przegrali 40/34 a w asystach 21/15. - „Tamci po trzy-cztery razy skakali do zbiórek w ataku a nasi tylko stali i patrzyli. Grali jak takie ciapki” – mówili o graczach Turowa niektórzy kibice. 

Nokaut w pierwszej kwarcie

Spotkanie rozstrzygnęło się już w pierwszej odsłonie. Po trzech minutach gospodarze prowadzili już 7:2 i dalej ciągle budowali przewagę. Decydujące znaczenie dla wyniku pierwszej kwarty miały końcowe dwie minuty, wgranych przez Stelmet 7:3. Ostatnia akcja należała do gospodarzy. Złe podanie Dillona przechwycili rywale, piłka trafiła do Zamojskiego który podał ją do Djurišicia. Ten w ostatniej sekundzie trafił do kosza i było 25:11. Drugą kwartę także lepiej zaczęli zielonogórzanie. W ciągu czterech minut zaliczyli serię 7:2 i prowadzili już 32:13. Wtedy do głosu doszedł Dillon z Karolakiem, którzy w krótkim czasie zdobyli siedem oczek, czym nieco zniwelowali przewagę Stelmetu. W końcówce pierwszej połowy do kosza przeciwników zaczęli trafiać Kostrzewski i Dylewicz. Zgorzelczanie wygrali tę ćwiartkę 19:20, lecz wkrótce się okazało, że nie miało to większego wpływu na losy spotkania. Do szatni zespoły schodziły przy stanie 44:31.

Stelmet nie brał jeńców

Trzecia kwarta była zwykłym dobijaniem przeciwników. Miejscowi w ciągu niespełna dwóch minut trafili trzy trójki dwa wolne, po których ich prowadzenie wzrosło do 20 oczek (55:35). Pozostała część tej części przebiegała w rytmie punkt za punkt i zakończyła się wynikiem 22:16. Po półgodzinie gry stan zawodów wynosił więc 66:47, lecz Stelmet jeszcze nie zamierzał odpuszczać nieco leniwemu rywalowi. Po pierwszej minucie czwartej kwarty odskoczył o kolejne 4 oczka i prowadził już 23 punktami (71:48). Taka różnica utrzymywała się do dziewiątej minuty. Przy stanie 83:60 wyraźnie poluzowali upokorzonemu rywalowi. W tej sytuacji dwie końcowe akcje przeprowadzili gracze Turowa. Najpierw Kostrzewski dobił niecelny rzut Michała Marka a potem dwa wolne trafił Kuba Karolak. Nic dziwnego, że ta ćwiartka okazała się być remisową (17:17) a PGE Turów przegrał najmniejszą możliwą różnicą 19 punktów (83:64) mimo, iż miejscowi w końcówce wystawili do gry swoje najgłębsze rezerwy. Podobnie zresztą uczynił trener Ignatowicz.

Ignatowicz: gratuluję obrony twierdzy

- Gratuluję Stelmetowi kolejnej obrony twierdzy. Od pamiętnego czasu kiedy wygraliśmy tutaj mistrzostwo sporo się pozmieniało. Zielonogórzanie grają świetnie i twardo. Ciężko nam się z nimi grało. Do tej pory w lidze zdobywaliśmy najwięcej punktów w ataku i mieliśmy dosyć łatwą umiejętność grania w tym elemencie. Przy takiej ekipie praktycznie od pierwszej kwarty mecz został ustawiony pod kątem wyniku, bo 25:11 wygrał ją Stelmet. Gospodarze byli drużyną zdecydowanie lepszą i zasłużyli na to zwycięstwo. Pokazali moc na deskach i zdominowali nas w szybkim ataku - powiedział po zakończonym meczu trener Piotr IgnatowiczCiągle ma nadzieję na powtórzenie spotkania Stelmet – Turów.W tym momencie Asseco musiałoby przegrać wszystko do końca sezonu. Kwestią kluczową będzie mecz pomiędzy nimi a Siarką. Mamy nadzieję, że Tarnobrzeg się postawi i zwycięży. Nie chcą skończyć sezonu na przedostatnim miejscu, stąd też wciąż grają o "coś". Jest tam walka pomiędzy nimi a Treflem, więc my musimy im "zrobić przysługę" pokonując Sopot. Z kolei oni muszą pokonać Asseco. Jeżeli się uda to wówczas spotkamy się za kilka tygodni jeszcze raz. Byłoby to fajne – marzył szkoleniowiec Turowa.

Janusz Grzeszczuk

Foto: GRE

Stelmet BC Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 83:64 (25:11, 19:20, 22:16, 17:17)

Stelmet BC: Gruszecki 15, Bost 11, Moldoveanu 11, Zamojski 11, Djurisić 11, Hrycaniuk 7, Koszarek 6, Mateusz Ponitka 5, Borovnjak 4, Zywert 2, Marcel Ponitka 0.

PGE Turów: Kostrzewski 14, Dillon 12, Novak 12, Dylewicz 11, Archibeque 8, Karolak 5, Tatum 2, Szymański 0, Marek 0, Gospodarek 0.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-05-10

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa