- Mecz skończył się tak naprawdę po pierwszych 15 minutach i z tego okresu gry mogę być jeszcze zadowolony. Dopóki mieliśmy kim grać, to wyglądało to całkiem nieźle. Problemy z rotacją polskimi zawodnikami sprawiły, że w nasze poczynania wkradł się troszeczkę chaos. Anwil jest zbyt dobrą drużyną, by nie wykorzystać takiej przewagi i mocy jaką tego dnia dysponował. Później trudno było już nawiązać z włocławianami równorzędną walkę – ocenił poniedziałkowy mecz trener Turowa Piotr Ignatowicz.
Pytany o stan zdrowia Jakuba Karolaka przyznał, że zawodnik ma kontuzję pleców. – W ostatnich dniach trenował na pół gwizdka i mieliśmy nadzieję, że będziemy mogli skorzystać z jego usług. Nie udało się ale powinien być gotowy na Rosę – zapewnił.
GRE
Foto: GRE