Nie tak zgorzeleccy fani koszykówki wyobrażali sobie inaugurację rozgrywek w II lidze kobiet koszykarek. Po serii sukcesów w meczach towarzyskich i wygranym turnieju w Brzegu nad Odrą, na głowy kibiców Citronex UKS Basket Zgorzelec spadł zimny prysznic. Zespół prowadzony przez trenera Piotra Piertyka gładko przegrał z zespołem KS Wichoś Jelenia Góra aż 54:79.
Przebieg niedzielnego spotkania przypominało sinusoidę. Pierwszą kwartę przyjezdne wygrały, ale przy minimalnej bo tylko trzypunktowej różnicy (13:16). Prawdziwą wpadkę zaliczyły już w drugiej odsłonie, przegranej aż 11 oczkami (10:21). Trzeba przyznać, że w tej części spotkania rywalki też nie imponowały skutecznością. Wskutek kiepskiej postawy obu drużyn w po 20 minutach stan meczu wynosił 23:36. Widać było, że wskazówki trenera udzielone w przerwie dały zawodniczkom UKS-u do myślenia. Znacznie poprawiły jakość rozgrywania piłki, co na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty pozwoliło im dogonić jeleniogórzanki na dwa punkty (40:42). Drobny sukces stał się chyba powodem do fatalnej postawy w pozostałych dwóch minutach. W tak krótkim czasie rywali zdobyły aż 9 oczek przy zerowej reakcji zgorzelczanek. Wskutek tego przed decydującą kwartą przeciwniczki prowadził 11 punktami (40:51). Dodajmy, ze mimo tak fatalnej końcówki miejscowe wygrały tę odsłonę 17:14. Nie wiadomo, co się stało z młodymi koszykarkami UKS-u, ale gra w ostatniej ćwiartce zupełnie przestała im się kleić. Zawodziły we wszystkich tych elementach gry, za które chwaliliśmy je okresie przygotowawczym. Nie było szybkiego ataku, ani obrony. Były za to straty i niecelne rzuty. Skutkiem totalnego rozkojarzenia dziewczyn była przegrana czwarta kwarta 14:28 i cały mecz 54:79. – To sprawa umysłu. Coś tym dziewczynom zamrażało głowy, które podczas sparingów były otwarte. Podejrzewam, że to wynik presji wywołanej świadomością, iż skończyły żarty a zaczęła ligowa walka o punkty. Poza tym warto zaznaczyć, że – jak by to dziwnie nie zabrzmiało – nie grały u siebie. Na co dzień trenujemy w hali na Maratońskiej. Zmiana otoczenia na pewno miał wpływ na przebieg spotkania. Za dwa tygodnie zapraszamy na stare śmieci. Powinno być lepiej – zapewnia trener Pietryka. Przyczyn porażki na pewno należy upatrywać w czynnikach obiektywnych. Są nimi: przewaga wzrostu, wagi, wieku i doświadczenia przeciwniczek. Niestety te elementy prawdopodobnie będą miały wpływ także w wielu kolejnych zawodach.
GRE
Foto: GRE
Citronex UKS Basket – Wichoś 54:79 [13:16, 10:21, 17:14, 14:28]