Streetball 2018

W sobotę 16 czerwca na parkingu pod PGE Areną odbyła się osiemnasta edycja zgorzeleckiej imprezy koszykarskiej „Streetball 2018”. Organizatorzy z dumą odnosili się do faktu podkreślając, że przedsięwzięcie osiągnęło pełnoletniość. W planie było rozegranie następujących konkurencji dzieci, młodzieży i dorosłych: Szkoła podstawowa 1 - 2 - rocznik 2010/2009,

Zapraszamy do galerii!

Szkoła podstawowa 3 - 4 - rocznik 2008/2007, Szkoła podstawowa 5 - 6 - rocznik 2006/2005, Szkoła podstawowa 7 - 8 / Gimnazjum  - rocznik 2004/2003/2002, Szkoła ponadgimnazjalna - rocznik 2001/1998, Open panowie rocznik 1997 i starsi, Open panie rocznik 1997 i starsze,
- Family Basket I (Tata, Mama i dzieci Szkoły Podstawowe klasy 1 - 2),
- Family Basket II (Tata, Mama i dzieci Szkoły Podstawowe klasy 3 - 4),
- Family Basket III (Tata, Mama i dzieci Szkoły Podstawowe  klasy 5 - 6).
Niczego nie ujmując żadnemu z uczestników zabawy uważamy, że na szczególne wyróżnienie zasługuje Pawełek Ławicki. Ten niespełna 9-letni chłopiec wykonując rzuty osobiste o różnym stopniu trudności, z wynikiem 15 punktów zostawił w pokonanym polu trzykrotnie wyższych i co najmniej dwukrotnie starszych rywali. Uczestnicy, którzy w indywidulanych lub drużynowych konkurencjach zajęli miejsca od pierwszego do trzeciego otrzymali upominki i puchary. Pełne wyniki znajdziemy na facebook-owym profilu imprezy.
Przyciągają ich wyniki PGE Turów. Poprosiliśmy burmistrza Zgorzelca Rafała Gronicza o podsumowanie tegorocznej edycji Streetballu. – Myślę, że zawodnicy byli zadowoleni. Organizacyjnie znowu wszystko fajnie wypadło, z czego bardzo się cieszę. Dziękuję wszystkim organizatorom i tym, którzy się do nich przyłączyli. Widać, że wszyscy kochamy koszykówkę. Chcielibyśmy jeszcze większych sukcesów drużyny ale dla fanów koszykówki już sam Streetball już jest sukcesem, że mnóstwo młodych ludzi chce grać w koszykówkę. Z tego powinniśmy się bardzo, bardzo cieszyć – powiedział włodarz Zgorzelca. Poprosiliśmy także Piotra Borowego, jednego z głównych organizatorów imprezy o efekty swojego dzieła i powodów jego niewątpliwego sukcesu. – Pełna osiemnastka! Cieszę się, że wciąż jest tylu chętnych do roboty przy organizowaniu przedsięwzięcia. Optymistycznie patrzę w przyszłość mając nadzieję, że będziemy to dalej kontynuować. Cieszę się także, że dochodzi coraz więcej nowych uczestników, bo przez jakiś czas w tej kwestii był zastój. Będziemy się starali, aby ich w to wciągnąć bo dzięki temu będziemy imprezę kontynuować. O jej popularności niech świadczy fakt, iż w tym roku zgłosiło swój udział 68 drużyn. W ubiegłym roku było ich 65, co wyraźnie koreluje z poprawiającymi się wynikami drużyny PGE Turów. W związku z tym w przyszłym roku liczymy na jeszcze większą frekwencję. Pragnę podkreślić, że sukces jest efektem ciężkiej pracy dużej grupy ludzi, którzy bezinteresownie przychodzą do pomocy. Ich liczba nieznacznie się waha. Oceniam że w tym roku pojawiło się prawie 50 osób. Wiem, że koszykówka jest dla nich czyś więcej, niż tylko dyscypliną sportu. Ci ludzie na jeden sms pojawiają się do roboty. Streetball to nie jest praca jednodniowa. Teren trzeba wcześniej przygotować a potem go posprzątać. W ciągu roku dokonujemy przeglądów i konserwacji sprzętu. Potwierdza się ciągle przypominana prawda, że Zgorzelec jest miastem koszykówki – mówi Piotr Borowy.
Janusz Grzeszczuk