P. Ignatowicz F. DylewiczKoszykarze PGE Turów bardzo źle rozpoczęli sezon zasadniczy Tauron Basket Ligi. W wyjazdowym meczu z toruńskim Polskim Cukrem przegrali 16 punktami (86:70). Przewaga gospodarzy wynosiła nawet 21 oczek po trzypunktowym rzucie Łukasza Wiśniewskiego, (77:56). O końcowym wyniku zdecydowała trzecia kwarta, przegrana przez czarnozielonych aż 27:9! Przed kompletną kompromitacją swój zespół uratował 35-letni kapitan czarnozielonych - Filip Dylewicz oraz Daniel Dillon.

Ich trafienia zniwelowały przewagę „twardych pierników” do 10 oczek. Niestety końcówka należała do torunian a końcowy wynik brzmiał 86:70. Czy to zwiastun dający rację pesymistom „kraczącym”, iż zespół znad Nysy będzie miał kłopot z zakwalifikowaniem się nawet do czołowej ósemki?

Dwie pierwsze kwarty to bardzo wyrównana gra obu zespołów, chociaż już wtedy pojawiły się niepokojące symptomy. Już w połowie pierwszej ćwiartki dwa faule osobiste zaliczył Damontre Harris. Przez dłuższy czas nie było go na parkiecie. O wiele bardziej niepokojące jednak było to, iż Maksym Kornijenko - środkowy Cukru okazał się być całkowicie poza zasięgiem zgorzeleckiej obrony. W ciągu 10 minut Ukrainiec zdobył aż 12 oczek. To za jego sprawą pierwsza ćwiartka zakończyła się wynikiem 29:25.

Druga odsłona dawała nadzieje nawet na wygraną Turowa. Najpierw Tatum zmniejszył prowadzenie gospodarzy do dwóch punktów a potem seria trafień Dylewicza wyprowadziła gości na prowadzenie (35:36). Nieco większą przewagę dała dwójka Jakuba Karolaka (37:39). Dwupunktowe prowadzenie podtrzymał Harris skutecznie egzekwując dwa rzuty wolne (41:43). Trafienie Dillona z półdystansu dało czarnozielonym najwyższą, bo czteropunktową przewagę (41:45). Michalak zmniejszył ją do dwóch oczek i przy zejściu na przerwę Turów prowadził 45:43.

Trudno zrozumieć, co się stało z podopiecznymi trenera Ignatowicza w trzeciej odsłonie spotkania. Kompletnie zawodzili zarówno w ataku, jak i obronie. Ciągle nie mogli sobie poradzić z Kornijenką, który do tej części meczu zgromadził na swoim koncie aż 21 punktów. Przy tym skuteczność Turowa w rzutach z gry dramatycznie spadła, bo aż do 46 procent. Torunianie natomiast punktowali raz za razem, ośmieszając obronę gości. Najbardziej wymowny niech będzie wynik tej ćwiartki. O ile bowiem Polski Cukier zdobył 27 oczek, to Turów odpowiedział jedynie dziewięcioma punktami. Nic dziwnego, że w tej sytuacji tablica pokazywała stan 70:54.

Początek ostatniej ćwiartki potwierdzał absolutną dominację Polskiego Cukru. Na sześć minut przed końcem, po trójce Wiśniewskiego gospodarze prowadzili aż 21 oczkami (77:56). Wtedy do roboty wziął się duet Dylewicz – Dillon. W ciągu trzech minut ci dwaj gracze zniwelowali różnicę do 10 punktów (79:69). Torunianie jednak nie zamierzali odpuścić przyjezdnym i do ostatniej chwili walczyli o to, aby porażka była jak najbardziej bolesna. Kropkę nad „i” postawił nie kto inny, jak Kornijenko trafiając na 2 sekundy przed końcową syreną. Jego rzut ustalił wynik na 86:70 oraz podwyższył jego osobiste konto do 23 punktów. Ostatnia ćwiartka okazała się remisową, gdyż obie strony zdobyły po 16 punktów.

Statystki są bezwzględne. Okazuje się, że obecnie z PGE Turowem można wygrać nawet przy 54 procentowej skuteczności rzutów z gry pod warunkiem, że zgorzelczanie będą mieli ją 41 procentową. Nie pomogła im ani 79 procentowa celność rzutów wolnych, ani większa liczba zbiórek (33/41). Zawiedli ci, którzy mieli stanowić siłę nowego zespołu: Novak, Tatum, Harris i Kostrzewski. Niewiele można wymagać od Denisa Krestinina wracającego na boisko po kontuzji. To, że PGE Turów wyjechał z Torunia z poczuciem głębokiej porażki, ale nie kompromitacji jest zasługą kapitana czarnozielonych, Filipa Dylewicza. Pomagał mu w tym dziele wspomniany Daniel Dillon. Niedzielne spotkanie obnażyło problemy wicemistrzów Polski. Ta drużyna jeszcze nie jest zespołem. Przed trenerem Ignatowiczem ciężka praca. Czy uda mu się skleić tych graczy w sprawnie funkcjonującą maszynę? Po części dowiemy się tego już w środę, kiedy jego podopieczni będą walczyć w Gdyni z Asseco.

Janusz Grzeszczuk

Foto: GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-05-10

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa