Choć europejski Dzień Seniora przypada dopiero na 20 października, dojrzali mieszkańcy Gminy Sulików obchodzili swoje święto już w dniu 15 października br. Zaproszeni przez Związek Emerytów i Rencistów Koło w Sulikowie i Wójta Gminy Sulików goście spotkali się w sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury w Sulikowie.
Seniorów przywitała ]Danuta Zyzdorf, a następnie Wójt Gminy Sulików Robert Starzyński złożył wszystkim zebranym życzenia: długich lat życia, zdrowia, radości, optymizmu, pogody ducha oraz wszelkiej pomyślności.
Część artystyczną przygotowała i przedstawiła młodzież z Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Sulikowie pod opieką Elżbiety Kowalczyk. Na tegoroczne święto seniorów zaproszony został gość specjalny - felietonista, pisarz urodzony w Zgorzelcu Zdzisław Smektała (absolwent scenopisarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, Filmowej i Telewizyjnej w Łodzi, właściciel festiwalu Biues Brothers Day. Wielokrotnie zyskiwał miano najpopularniejszego dziennikarza Dolnego Śląska. Autor dziewięciu książek, dwóch tysięcy felietonów i prowadzonego od 1989 roku dziennika "Jazz dla Mass").
Zdzisław Smektała podzielił się z seniorami swoimi pomysłami na promocję Sulikowa. Jeden z nich dotyczył sulikowskiego dworca kolejowego. Jego zdaniem obiekt za sprawą architekta Adolfa Radinga, który był autorem futurystycznej stacji kolejowej wybudowanej w 1927 r. ma szansę na powrót do swojej świetności, ale w innym wydaniu. Zwrócił uwagę, że Radinger projektował wille w Berlinie, w dzielnicach Zehlendorf wille w Stuttgartcie, sygnował przebudowę kościoła Świętej Elżbiety oraz fabrykę perfum w izraelskiej Hajfie. Jak podkreślił Smektała przy pomocy funduszy UE można byłoby przywrócić budynek do świetności, cyt. „Otworzyłbym tam Saksoński (Łużycki) Dom Innowacji. A w nim prestiżową salę koncertową oraz pierwsze na świecie kameralne Muzeum Kolejarskich Guzików, Metek i Sygnatur."
Każdy z seniorów otrzymał od Zdzisława Smektały autorską powieść, której akcja opiera się na dramatycznym losie dziennikarza Polskiego Radia we Wrocławiu i kończy się w gorących dniach Poznańskiego Czerwca 1956. Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem, podczas którego w miłej atmosferze toczyły się rozmowy i wspomnienia.
GS