Bractwo Ziemi Bogatyńskiej w Bogatyni na dawnym dworcu kolejowym przy ul. Daszyńskiego nr 2 stworzyło muzeum, chcąc zapoznać mieszkańców Bogatyni a w szczególności dzieci i młodzież z historią miasta i historią kolei wąskotorowej.
Dawniej kiedy nie było tylu samochodów i transportu autobusowego, kolej wąskotorowa miała duży wpływ na rozwój miasta i życie mieszkańców. Łączyła poszczególne wsie z Bogatynią, „ciuchcią" jeździło się do pracy, do szkół, do miasta. Z biegiem lat Kopalnia „ Turów" zwiększała wydobycie węgla, potrzebne były nowe tereny pod odkrywkę. Nastąpiła likwidacja wielu wiosek tj. Biedrzychowice, Rybarzowice, Białopole, Wigańcice częściowo Opolno Zdrój. Konsekwencją tego procesu była likwidacja bogatyńskiej kolei wąskotorowej. Budynek dworca kolejowego zamienił się na dworzec autobusowy. Po kilkunastu latach zmieniła się sytuacja gospodarcza, nastąpiła likwidacja PKS, dworzec stracił swoje znaczenie i stał się bezużytecznym budynkiem. Dzięki Bractwu Historycznemu ich zaangażowaniu, pomysłowości i pracy społecznej były dworzec za zgodą Burmistrza Andrzeja Grzmielewicza został zaadoptowany na siedzibę Bractwa. W wyremontowanych w czynie społecznym pomieszczeniach, powstało muzeum kolei a dzięki współpracy z Czechami i Niemcami otworzono wystawę ukazującą historię Saksońskiej Kolei wąskotorowej i kronikę ludzi pracujących na kolei. Można też zapoznać się z budową i historią domów przysłupowych oraz historią przemysłu tkackiego. Muzeum historyczne odwiedza coraz więcej ludzi, nie tylko turystów ale i mieszkańców, którzy wspominają i opowiadają różne ciekawe historie związane z podróżami bogatyńską „ciuchcią". Stałymi gośćmi jest młodzież szkolna i dzieci z przedszkoli, którzy z ciekawością oglądają wystawę zapoznając się z przeszłością Bogatyni. Członkom Bractwa bardzo zależy by młodzież poznawała historię swojego miasta. Szczególnym zainteresowaniem odznaczyła się grupa dzieci za Szkoły nr 1, byli tacy zaciekawieni, że przewodnicy Bractwa z przyjemnością opowiadał historię dworca i kolei a nawet pozwolił dotknąć eksponaty, z czego dzieci były bardzo zadowolone. Wpisały się do księgi pamiątkowej. Dzieci otrzymały słodycze i zaproszenie na skromny poczęstunek. Kolejne grupy dzieci również otrzymywały słodycze. Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem, były podziękowania i zapowiedź odwiedzania kolejnych wystaw, które Bractwo Historyczne ma w swoich ambitnych planach.
Stanisław Jarosz
Fot.: Franciszek Romaniak
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
