PGE Tarnówek 111Koszykarze PGE GiEK SA w niedzielę 7 kwietnia w drugiej rundzie play-off spotkali się z Tarnovią Tarnowo Podgórne. Wygrali mecz 98:87, ale losy spotkania wisiały na włosku do ostatniej minuty.

Zapraszamy do galerii !

Na ile gotowi resztę play-off?

Przegrana w drugim spotkaniu dwumeczu z Zastalem Zielona Góra wybiła kibiców Turowa z leniwego dobrostanu, w którym się pławili po wejściu ich ulubieńców do fazy play-off. Do drugiej rundy awansowali tylko dzięki różnicy punktów zdobytych w obu spotkaniach. W tej sytuacji czekali na zawody z Tarnovią, które miały dać odpowiedź na pytanie, co się dzieje z podopiecznymi trenera Rafała Niesobskiego. Okazało się, że zawodnicy prawdopodobnie też  jeszcze pławią się we wspomnieniach z sezonu zasadniczego. No więc już pierwsza kwarta zgotowała im zimny prysznic. Przez 10 minut przyjezdni prowadzili z gospodarzami bardzo wyrównaną walkę. Wyszli nawet na chwilowe prowadzenie, ale Turów szybko ją odzyskał. W każdym razie do końca tej ćwiartki żadna ze stron nie potrafiła uzyskać zdecydowanej przewagi. Zakończyła się ona wynikiem 26:22.

                        

Lekka przewaga po pierwszej połowie

W drugiej odsłonie czarnozieloni mozolnie, punkt po punkcie powiększali przewagę nad rywalami. Odbywało się to w trudnych warunkach, gdyż goście próbowali za wszelką cenę udowodnić swoją wyższość. Turów nie miał łatwego zadania, ponieważ większość składu Tarnovii stanowili zawodnicy o atletycznej, masywnej budowie. Byli bardzo agresywni w obronie. Odpowiedzią na to okazały się celne rzuty z dystansu (5/2 w pierwszej połowie). Zgorzelczanie w tej części meczu gorzej trafiali rzuty wolne , za to Tarnovia popełniła więcej strat (9/13). O intensywności meczu niech świadczy fakt, iż w ciągu 20 minut aż 5 razy zmieniało się prowadzenie a dwukrotnie tablica wyników pokazywała remis. Tę kwartę Turów wygrał 5 oczkami. Na przerwę do szatni drużyny schodziły przy stanie 46:37 dla miejscowych.

Równowaga ze wskazaniem

Trzecia ćwiartka była kontynuacją sytuacji z pierwszych dwu kwart. Rywale nie odpuszczali sobie ani jednej akcji, kiedy rywal popełnił błąd, a tych nie brakowało. Kilkakrotnie trener Niesobski łapał się za głowę na widok szkolnych błędów popełnianych przez podopiecznych. Wielokrotnie rotował graczami szukając optymalnej opcji w ustawieniu. Najczęściej popełnianym uchybieniami były niewymuszone straty i niecelne podania. Na szczęście przyjezdni wcale w tym względzie nie byli lepsi. Co więcej im bliższej końca spotkania, będąc pod presją stawali się coraz bardziej byli nerwowi, co pogarszało celność ich rzutów. Gospodarze natomiast potrafili opanować nerwy, dzięki czemu do dotychczasowej przewagi dołożyli kolejne trzy punkty (w kwarcie 33:30), w meczu (79:67). Jak widać była to kwarta, w której przeciwnicy bardziej stawiali na atak, jak na obronę.

 

Agresor wyrzucony z parkietu

Ciężkie boje toczone w czwartej kwarcie stawały się coraz bardziej zacięte. Skutkiem tego były popełniane przez obie strony częste faule. Z czasem doprowadzały one do kumulacji skutkującymi usunięciami z parkietu graczy, którzy przekroczyli limit pięciu przewinień. Temperatura na boisku zaczęła gwałtownie rosnąć, aby w końcówce ostatniej odsłony wybuchnąć. Zapalnikiem była sytuacja, kiedy Bartosz Bochno dokonał przechwytu podania pomiędzy graczami Tarnowa i samotnie biegł pod kosz rywali, aby zakończyć akcję celnym wsadem. Okazało się, że zawodnik nr 3 z drużyny Łukasz Ulchurski bardzo się tym sfrustrował. Ruszył w dziką pogoń za Bartkiem, by tuż przed końcową linią brutalnie powalić go na podłogę. Na boisku zawrzało. Oba zespoły zaczęły sobie skakać do gardeł, było blisko rękoczynów. Gracze z chłodniejszymi głowami zaczęli zwaśnionych rozdzielać. Decyzja sędziów mogła być tylko jedna. Za boiskowe chuligaństwo Łukasz Ulcherski został wyrzucony z boiska. Nie wykazał przy tym żadnej skruchy, prowokując kibiców Turowa wulgarnymi gestami. Bartek Bochno pytany o swoje odczucia skwitował krótko: „facet chciał pokazać swoją dominację, ale takie rzeczy to nie u nas”. Ostatecznie kwarta zakończyła się wynikiem 19:20 a cały mecz 98:87. Drugie spotkanie odbędzie się 13 kwietna w Tarnowie Podgórskim. Liczymy, że zgorzelczanie poprawią błędy popełnione na swoim terenie.

J.G

Foto: GRE

PGE GiEK SA Turów Zgorzelec: Hubert Kruszczyński 23 pkt, Jakub Kondraciuk 16 pkt, Kamil Zywert 14 pkt, Cezary Fudziak 11 pkt, Dawid Sobkowiak 10 pkt, Bartłomiej Ratajczak 9 pkt, Kacper Traczyk 3 pkt.

 

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-29

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa