Mieszkaniec Ołoboka jadący do Starego Węglińca, czyli przez samo serce Puszczy Zgorzelecko – Osiecznickiej, zauważył pożar. Telefonem komórkowym niezwłocznie powiadomił dyżurnego Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu. Ten od razu uruchomił ościenne komendy w Lubaniu i Zgorzelcu. Zastępy zawodowej i ochotniczej straży ruszyły na miejsce zbiórki do Starego Węglińca aby uzgodnić zasady współdziałania. Tak rozpoczęły się największe od wielu lat, ćwiczenia
przeciwpożarowe w południowo-zachodniej Polsce pod kryptonimem „Ołobok 2013”.
Na miejscu każdy z trzech komendantów omówił swoją rolę w likwidacji pożaru. Strażacy bolesławieccy mieli gasić ogień a lubańscy i zgorzeleccy okrążyć go i nie dopuścić do rozprzestrzenienia się na dalsze obszary. Z rykiem syren kilkanaście samochodów ruszyło w swoje rejony działań. Organizatorzy przyznali, że miejsce ćwiczeń wybrali nieprzypadkowo. Leży ono tam, gdzie w lesie znajduje się styk granic trzech powiatów. Zasadniczymi zagadnieniami, które należało sprawdzić było podanie wody na duże odległości (1200 – 1600 metrów, sprawdzenie sprzętu oraz działanie młodych strażaków typowanych na stanowiska dowódcze. W zasadzie w tych stronach wody nie brakuje. W środku lasów znajdują się wielkie stawy rybne. Tak się jednak złożyło, że w tych dniach dzierżawca spuścił wodę z jednego z największego. Strażacy żartowali że ten, kto „podpalił” las, w ramach dywersji utrudnił im gaszenie. Okazało się, że podczas tak złożonego zadania, nie zawiedli ani ludzie, ani sprzęt. Woda podawana wężami na duże odległości miała właściwe ciśnienie, aby móc skutecznie gasić pożar. Podczas podsumowania ćwiczeń zwrócono uwagę na fakt, iż takie przedsięwzięcia są potrzebne mimo, iż wyjazdy do gaszenia ognia w tych lasach zdarzają się dość rzadko. To zasługa Nadleśnictwa w Ruszowie, dysponującego dobrze rozwiniętą i świetnie funkcjonującą siecią tzw. dostrzegalni. W przypadku zauważenia jakiegokolwiek pożaru, leśnicy dysponujący samochodami wyposażonymi w sprzęt gaśniczy duszą ogień w zarodku. Swoimi komponentami dowodzili: KP PSP z Bolesławca – st. bryg. Grzegorz Kocoń, KP PSP z Lubania - st. bryg. Roman Mroczkowski i KP PSP ze Zgorzelca – mł. bryg. Wiesław Wypych. Był też pojazd z jednostki wojskowej w Świętoszowie. Łącznie w ćwiczeniu uczestniczyło ok. 300 strażaków zawodowców i ochotników oraz ponad 20 pojazdów bojowych. Należy dodać, że na własną prośbę udział wzięli strażacy z niemieckiej Horki i Crosty. Przedsięwzięcie, które zakończyło się wspólną konsumpcją pysznej grochówki zafundowanej przez nadleśniczego Janusza Kobielskiego, obserwowali przedstawiciele władz gminnych i powiatowych.
Janusz Grzeszczuk
Fot.: M@te
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
