W nocy z 1 na 2 lutego nieznani na razie sprawcy włamali się do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Gronowie. Złodzieje wynieśli motopompę pływającą typu Niagara, która niejednokrotnie pomagała walczyć z powodzią. Drugim, bardzo cennym łupem jest zestaw ratownictwa technicznego Lukas (mechaniczne nożyce), umożliwiający rozcięcie i wydobycie człowieka uwięzionego w pogiętej karoserii. Na liście skradzionych przedmiotów jest także pilarka spalinowa - informuje nas Kazimierz Olczak, prezes Gronowskich strażaków.
Po okradzionej remizie oprowadza nas jeden z druhów, pan Edward Podgórski. - Widać, że złodzieje w kilku miejscach próbowali się włamać – pokazuje ślady na wrotach wjazdowych, drzwiach wejściowych i oknie. Mówi, że ustąpiła dopiero okiennica. Jak się z nią siłowali, to pękła szyba i przez prawdopodobnie właśnie tędy dostali się do środka. Wtedy zdjęli blokadę, nieco uchylili podnoszone drzwi. Z samochodu stojącego w garażu wyjęli motopompę i mechaniczne nożyce. W innym pomieszczeniu znaleźli i zabrali agregat prądotwórczy. Pan Edward cieszy się, że złodzieje zostawili w spokoju samochód. Obawia się, że gdyby były w nim zamknięte drzwi, to miałby powybijane szyby. Pozostałe pomieszczenia są splądrowane na podłodze leży pełno porozrzucanych przedmiotów. Kto to mógł zrobić? Strażak nie wierzy, żeby to był ktoś z miejscowych. – U nas w Gronowie takich nie ma – zapewnia. Razem z policją i strażakami apelujemy, aby nie kupować urządzeń przeznaczonych do ratowania ludzkiego mienia i życia z nieznanego źródła. Wierzymy też, że lokalne społeczeństwo włączy się w akcję poszukiwania złodziei, którzy nie zawahali się sięgnąć po społeczne mienie ratujące ludzkie życie, zdrowie i dobytek.
Janusz Grzeszczuk
Fot.: GRE