Po kilku wygranych spotkaniach, drużyna trzecioligowego PGE Turów znowu ma kłopoty. Przegrała trzy mecze pod rząd w rozgrywkach o jak najlepszą lokatę w grupie walczących o miejsca od 9 do 15.
W sobotę 15 lutego grając na swoim terenie, PGE Turów został pokonany 70:89 przez KS Basket Legnica. Nie miejmy jednak pretensji do graczy. Oto, jak przegraną tłumaczy trener Tomasz Zabłocki: – W dzisiejszym składzie brakowało trzy czwarte podstawowych zawodników Wystarczy, że wymienię choćby Fudziaka, Kossakowskiego, Kurzyńskiego czy Wilasa. To są zawodnicy, którzy decydują o sile zespołu. Dwóch jest kontuzjowanych, jeden chory. Czwarty, który jest kierowcą TIR-a, został wysłany w trasę. Zagrożono mu podobno, że albo będzie jeździł, albo zostanie zwolniony. Rozumiemy argumenty, ale podobno jego pracodawca nie lubi naszego zespołu. Nie było ich, więc musieliśmy dobierać graczy z młodszych grup. Właśnie dlatego bardzo dziękuję chłopakom że wyszli na parkiet i walczyli. Przeciwnicy dysponowali przewagą doświadczenia, siły i wzrostu. Nasi jak na swoje możliwości zagrali dobrze, chciał były też złe momenty – mówi trener. Walory te były widoczne aż nazbyt wyraźnie w czasie zawodów. Bez Fudziaka zgorzelczanie mieli poważne kłopoty pod koszem. Byli blokowani, często tracili piłkę. Pamiętajmy jednak, że przeciwnikami dorosłych, w większości dwukrotnie cięższych a niejednokrotnie dwukrotnie starszych, byli chłopcy w wieku 16 lat. To oni grając tydzień temu na Słowacji w cyklu międzynarodowych rozgrywek CEYBL, zajęli drugie miejsce. Przegrali tylko trzema punktami z zespołem z Katowic, który aspiruje do tytułu mistrzostrza tych rozgrywek. Warto dodać, że finał będzie rozgrywany w kwietniu w Zgorzelcu. Przyjadą do nas wszystkie drużyny. Podczas sobotniego meczu królem zgorzeleckich strzelców został Maciej Zabłocki, reprezentant PGE Turów w grupie U16. Zdobył 21 punktów, z czego większość z rzutów oddanych z dystansu. Teraz czekamy na kolejny mecz, który zostanie rozegrany 22 lutego o godz. 18.00 w PGE Turów Arenie. Przeciwnikiem będzie ZZKK Orzeł Ziębice, z którym Turów wygrał na wyjeździe 75:98.
Janusz Grzeszczuk
Foto: GRE