epapierSkandaliczny proceder wykryła nasza czytelniczka. W punkcie sprzedaży przy ul. Boh. Getta, jej 12-letni syn bez trudu kupił e-papierosa. Od sprzedawcy usłyszał przestrogę, żeby palił tak, żeby go nie złapali rodzice!

 

 


12-latek namówił dorosłego
Sprawa rozpoczęła się w szkole. Jeden z nauczycieli przeprowadził rutynową kontrolę w toalecie dla chłopców. Tam przyłapał Eryka, 12-letniego syna pani Moniki jak z kolegami palił e-papierosa. Zakazany przedmiot został zarekwirowany a chłopcu obiecano, że jeżeli sam się przyzna rodzicom do czynu, to szkoła mu odpuści dalsze kroki dyscyplinarne.

Minęło kilka dni lecz szkoła nie otrzymała żadnych sygnałów świadczących o tym, że Eryk spełnił postawiony warunek. Wtedy zadziałała wychowawczyni chłopca. Jakże zaskoczeni byli rodzice, kiedy do nich dotarła ta informacja! Pomińmy konsekwencje, jakie spotkały chłopca w domu. Dodajmy tylko, że małżeństwo poszło do wskazanego sklepu. Chcieli zwrócić dorosłemu mężczyźnie, także mającym dzieci na niestosowność jego zachowania. Pragnęło go też uświadomić, że narusza prawo. I tutaj ponownie zostali zaskoczeni.
Liczy się tylko kasa…
To nie była przyjemna rozmowa dla sprzedawcy. Rodzice Eryka bardzo sugestywnie próbowali mu wytłumaczyć, jak dalece zbłądził. – Panie, mój syn ma 12 lat i wygląda na tyle. Jak pan mógł sprzedać papierosy dzieciom! – emocjonalnie argumentowała pani Monika. Mężczyzna zaś zachowywał się tak, jak gdyby w ogóle do niego nie trafiało, co się do niego mówi. Sześćdziesięciolatek przyznał z rozbrajająca szczerością, że … uległ namowom chłopców! Jednocześnie przestrzegał ich aby tak palili, żeby nikt ich nie złapał bo i oni, i on będą mieli kłopoty. Bronił się, że on tylko sprzedał im gilzę bez wkładu z olejkiem nikotynowym. W końcu bez przekonania oddał 160 zł, bo tyle Eryk u niego zapłacił. – Z tego co wiem, to żona tego człowieka jest społecznym kuratorem sądowym. Spodziewałabym się, że jej doświadczenia przełożą się na mentalność męża. Nic na to nie wskazuje. Widać dla niego liczy się tylko kasa i nic innego – mówi rozżalona pani Monika.
Prawo sprzyja … bezprawiu?
Ta historia nie ma dobrego zakończenia. Małżeństwo odwiedziło Powiatową Komendę Policji w Zgorzelcu aby zgłosić przestępstwo, podając podstawę prawną na ten czyn. Tam usłyszeli, że sprawcy grozi co najwyżej mandat w wysokości 500 zł, którego on może nie przyjąć. Wtedy sprawa trafi do sądu. Pani Monice opadły ręce. – Ja nie mam czasu na chodzenie po sądach zwłaszcza, że nie mam najmniejszej nadziei, iż usłyszę wyrok skazujący – powiedziała. Jej brak wiary w sprawiedliwość wynika choćby z faktu, iż jeżeli polskie prawo nie może sobie poradzić z producentami i dilerami dopalaczy, to czego oczekiwać przy rozpatrywaniu sprawy handlarza e-papierosów zwłaszcza, że ich sprzedaż dla dorosłych jest legalna. Zrozumiała, że jej syn wszedł właśnie w trudny okres dojrzewania i postanowiła skupić się na wychowaniu syna tak, aby więcej nie zbłądził. Może to wskazówka także dla innych rodziców?


Janusz Grzeszczuk

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,3100zł 4,3500zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-03-29

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa