turow-anwi 213 20121013 1638846278 2Koszykarze PGE Turów wygrali wyjazdowy mecz z Anwilem Włocławek 63:73. Niecodziennie układało się to spotkanie, gdyż w pierwszej kwarcie przyjezdni nie wypuścili gospodarzy z 5 punktów, samym zresztą też zdobywając niewiele, bo tylko 10 oczek.

Po niefortunnych dla siebie dziesięciu minutach gospodarze jednak przestawili celowniki i rzucili się w pogoń za rywalami. W efekcie na trzy minuty przez końcem pierwszej połowy Szubarga trafił za trzy i był remis 20:20. Końcówka drugiej kwarty należała jednak do gości, którzy w ostatniej minucie zdobyli 5 punktów: 3 z rzutu Stelmacha i 2 z trafienia Robinsona. Prawda, że ciągle jeszcze prowadzili 28:31. Nie zmienia to faktu, że tę część Turów przegrał wysoko, bo 23:16.

Pierwsze dwadzieścia minut nieco przypominało czwartkowe spotkanie Turowa z Treflem. Podobieństwo wynikało z faktu, iż w obu spotkaniach rywale przez trzy minuty gry nie mogli zdobyć punktów. We Włocławku jako pierwszy niemoc przełamał Turów, gdy jego kapitan Michał Chyliński trafił rzut z dystansu. Podobieństwo polega również na tym, że w obu przypadkach początkowo czarnozieloni zdobywali wysokie prowadzenie a potem je roztrwaniali.  

Po przerwie spotkanie bardzo się wyrównało. Długo żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na wyższe, niż kilkupunktowe prowadzenie, które wciąż się zmieniało. Otóż po niespełna dwóch minutach gry Turów prowadził jeszcze 32:43 aby po kolejnych dwóch później przegrywać 39:37. Kolejna zmiana lidera dokonała się na 1 minutę i 32 sekundy przed końcem trzeciej odsłony. Po trzypunktowym rzucie Chylińskiego było 47:50. Chwilę potem swoje dwa oczka dołożył Opacak i z wynikiem 47:52 zespoły zeszły z pakietu na krótki odpoczynek.

Lepszy początek ostatniej części meczu i trafienia za trzy Michała Chylińskiego oraz Ivana Opacaka wyprowadziły zespół trenera Miodraga Rajkovicia na prowadzenie 49:58, które po rzutach Jacksona wzrosło do 49:60. Na trzy minuty przed końcem wynosiła ona aż 12 oczek. Gospodarze nie potrafili już zniwelować takiej straty. Ostatecznie to zgorzelczanie mogli cieszyć się z przerwania serii trzech porażek z rzędu. Goście nie trafili 10 na 19 możliwych rzutów wolnych (na 24 sekundy obu nie trafił Chyliński), ale za to całkiem dobrze radzili sobie z dystansu, co okazało się kluczem do ich sukcesu. Po dłuższej przerwie a parkiecie pojawił się Damian Kulig, który zdobył dla zespołu 4 punkty.

Najlepszym zawodnikiem PGE Turowa był Ivan Opacak, który rzucił 18 punktów. Michał Chyliński dołożył kolejnych 16. W ekipie Anwilu wyróżniał się Krzysztof Szubarga, zdobywca 19 punktów i sześciu asyst. Kolejny raz fatalnie spisywał się Djordje Micić, który nie wiadomo dlaczego dostał aż 15 minut, zupełnie bezowocnego pobytu na parkiecie. Na szczęcie dla drużyny, chyba nareszcie wyczerpał się kredyt zaufania trenera Rajkovicia dla tego - kiepskiego ostatnio - „rozgrywajka”. 

Janusz Grzeszczuk

Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 63:73 (5:15, 23:16, 19:21, 16:21)

Anwil: Szubarga 19 pkt, Ginyard 9 pkt, Bartosz 8 pkt, Hajrić 7 pkt, Weeden 6 pkt, Frasunkiewicz 5 pkt, Jovanović 5 pkt, Sokołowski 2 pkt, Vasojević 2 pkt, Boykin 0 pkt.

PGE Turów: Opacak 18 pkt, Chyliński 16 pkt, Robinson 11 pkt, Jackson 9 pkt, Zigeranović 7 pkt, Cel 5 pkt, Kulig 4 pkt, Stelmach 3 pkt, Micić 0 pkt. 

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-23

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa