Powoli wychodzą na jaw nowe okoliczności nieprzyjemnego incydentu, jaki się zdarzył po meczu pomiędzy Asseco Gdynia a PGE Turów Zgorzelec. Oczywiście chodzi o rzekomy czy też prawdziwy cios, jaki Mardy Collins miał już po meczu wymierzyć Przemysławowi Frasunkiewiczowi.
Na stronie internetowej ksturow.eu ukazało się oświadczenie rozgrywającego drużyny następującej treści: - Chciałem przeprosić cały zespół, moich kolegów, trenerów, władze klubu i kibiców Turowa oraz tych w całej Polsce. Moje zachowanie było złe i powinienem być większym człowiekiem i nie dać się sprowokować. Fakty są jednak takie, że nie uderzyłem Przemysława Frasunkiewicza tylko odepchnąłem, a jego zachowanie przez cały mecz miało podłoże rasistowskie. Jeżeli dochodzenie prowadzone przez Sędziego Dyscyplinarnego PLK potwierdzi tę wersję może się okazać, że kara dosięgnie obu krewkich zawodników. Pamiętamy, że podobne zdarzenie, lecz o światowym rozgłosie miało miejsce podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Wtedy Zinedine Zidane - kapitan francuskiego zespołu - na środku stadionu uderzył głową zawodnika drużyny przeciwnej. Tłem tamtego incydentu ponoć także była rasistowska zaczepka. Zarząd KS Turów zapewnia w każdym razie, że wspiera swojego gracza.
P.S. Znamy już decyzję Sędziego Dyscyplinarnego PLK. Mardy Collins został zawieszony na trzy mecze oraz otrzymał karę finansową w wysokosci 7 tys. zł. Nie zagra więc w meczach przeciwko Wilkom Morskim, Treflowi Sopot oraz Enerdze Czarnym Słupsk. Ciągle naatomiast toczy się postępowanie w sprawie Przemysława Frasunkiewicza, który miał w trakcie meczu powiedzieć do Collinsa, że nie wyjedzie z Polski żywy, jesli powie jeszcze jedno słowo".
GRE
Fot.: GRE
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
