DSCF8532Mardy Collins - zawodnik PGE Turów, którego już znacznie wcześniej nazwaliśmy „Czarnym Piotrusiem” zespołu, po meczu z Asseco Gdynia przekroczył już wszystkie granice. Na środku boiska po krótkiej sprzeczce uderzył w twarz Przemysława Frasunkiewicza.

 

 

 

Według tych, którzy widzieli spotkanie w ten sposób dał wyraz frustracji. Rzecz w tym, że uderzony gracz utrudniał mu życie na boisku, jak rzadko kto dotąd. W trzeciej kwarcie Frasunkiewicz został nawet ukarany przewinieniem technicznym za faul na Collinsie. Efektem tego były zaledwie dwa zdobyte przez niego punkty a Turów w fatalnym stylu przegrał 86:78. Przypominamy więc, że już kilkakrotnie zwracaliśmy uwagę na niepokojące zachowanie rozgrywającego czarnozielonych. Problemy z nim zaczęły się w rewanżowej fazie sezonu zasadniczego. Bywały zawody, kiedy Amerykanin zdawał się zapominać o roli, jaką ma odgrywać w drużynie. Ewidentnie lansował siebie, próbując w pojedynkę wygrywać mecze. Przyznać trzeba, że często mu to wychodziło: wielokrotnie bywał na czele listy punktujących z dwucyfrowymi zdobyczami. Kłopot w tym, że jak mu kilka akcji pod rząd nie wyszło, to w spektakularny sposób zaczął okazywać swoją frustrację. Nie wracał do obrony, popełniał niepotrzebne faule, w tym niesportowe i techniczne. Pamiętamy takie mecze, że „wylatywał” z parkietu nie mając wyczerpanego limitu przewinień. Ostatnio ostentacyjnie zaczął także okazywać brak szacunku do kibiców swojego klubu. Chyłkiem uciekał do szatni podczas, gdy jego koledzy dziękowali widowni za doping. Trener Rajković był zaskoczony, gdy na jednej z konferencji prasowych zapytaliśmy o przyczyny. Mówił, że nic o takim zachowaniu nie wie. Po meczu z AZS wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Nawet pozwalał sobie robić zdjęcia biorąc dzieci na ręce. W piątkowy wieczór okazało się, że to była chwilowa poprawa. Tym razem nie wystarczyła mu „dirty talking” (trash talking). Swoją frustrację rozładował w najgorszy z możliwych sposobów. Co może czekać krewkiego Amerykanina? Opcji nie jest zbyt wiele: PLK może na niego nałożyć karę finansową. Może też zdyskwalifikować na jakiś czas lub nawet do końca sezonu. Inna sprawa, jak zachowa się klub. Naszym zdaniem ten niezrównoważony zawodnik ma tyle zalet, co wad. Po przyjściu do klubu mówił o sobie, że potrafi być liderem drużyny nie tylko na boisku, ale także poza nim. Okazało się, że potrafi być również destruktorem rozkładającym zespół od środka. Play off za pasem a zespół może być w rozsypce. Po wczorajszym meczu spadł na czwarte miejsce. Biorąc pod uwagę trudne mecze, jakie przed Turowem, może być jeszcze gorzej. Jak więc będzie Panie Prezesie Łuczak?

AKTIALIZACJA: Po komplecie sobotnich meczów PGE Turów jest na piatym miejscu TBL.

Janusz Grzeszczuk

Fot.: GRE

Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 86:78 (19:14, 23:24, 20:16, 24:24)

Asseco: Walton 20, Szczotka 15, Galdikas 12, Kowalczyk 12, Matczak 10, Żołnierewicz 9, Parzeński 5, Frasunkiewicz 3, Szymański 0, Radosavljević 0.

Turów: Jaramaz 15, Moldoveanu 15, Taylor 13, Kulig 7, Chyliński 7, Dylewicz 6, Czyż 5, Wright 5, Natiażko 3, Collins 2.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-16

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa