DSCF0266Na mecz zespołu PGE Turów z czarnymi Słupsk czekali wszyscy: trener, zawodnicy a przede wszystkim kibice. Spotkanie z czołową drużyną Tauron Basket Ligi -  Czarnymi Słupsk, miało dać odpowiedź na pytanie, w jakim miejscu są gospodarze. Pytanie zrodziło się z tego powodu, że po porażce z Anwilem Włocławek dalsze mecze były pasmem sukcesów. Nadzieję napędzał także fakt, iż już na starcie Zjednoczonej Ligi VTB zespół znad Nysy odniósł już dwa zwycięstwa. Rozczarowania nie było. Po wyrównanym spotkaniu Turów wygrał 85:81. Potem trener Rajković powiedział, że takie spotkania podnoszą polską koszykówkę na wyższy poziom. 

Zapraszamy do galerii !

Pierwsze punkty meczu co prawda zdobyli przyjezdni, ale potem gra się wyrównała. Na prowadzenie wyszli gospodarze, lecz wynik oscylował bardzo blisko remisu. Po dwóch celnych trafieniach goście zbliżyli się na jedno oczko do gospodarzy (14:13). Wkrótce potem dzięki skuteczności i efektywności Johna Prince’a, który w tej kwarcie zdobył 11 punktów, Turów odskoczył na siedem punktów (22:15). Celny rzut Czarnych z dystansu oddany w ostatniej sekundzie tej kwarty spowodował, iż różnica bardzo zmalała (24:21).

Druga odsłona meczu była równie emocjonująca. Oba zespoły szły łeb w łeb, żaden z nich nie był w stanie wypracować zdecydowanego prowadzenia. Po niespełna czterech minutach był nawet remis 30:30. Wynik przyjezdnych ciągnęła para rozgrywający Jordan Hulls i środkowy Garret Stutz. Tylko ci dwaj gracze w pierwszej połowie zdobyli ponad połowę, bo aż 25 z 40 punktowych zdobyczy Czarnych. Sposobem na nich okazała się zespołowa gra Turowa, przy czym w tej odsłonie na lidera zgorzelczan wybił się Damian Kulig (13 pkt w ciągu 20 minut gry). Przy zejściu do szatni dała ona lekkie prowadzenie miejscowym (48:40), co było efektem wygranej drugiej odsłony stosunkiem 24:19.

Uważni obserwatorzy wiedzą, że podopieczni trenera Andreja Urlepa w tym sezonie potrafili wygrywać mecze, w których przez większą część przegrywali. Przebieg trzeciej kwarty zaczął potwierdzać dotychczasowe scenariusze, gdyż nie do zatrzymania dla obrony Turowa ciągle była Stutz – Hulls. Dołączył do nich Roderick Trice. Po serii 0-8 w końcówce trzeciej kwarty Czarni zbliżyli się do gospodarzy na jeden punkt (63:62) i było wiadomo, że kibiców czeka 10 minut niesamowitych emocji. Należy podkreślić, że te kwartę Turów przegrał 15:24.

W ostatniej kwarcie gospodarze przez dłuższy czas sprawiali wrażenia, że zwątpili w możliwość odniesienia sukcesu. Przełomowym momentem okazała się jej ósma minuta, kiedy Czarni wyrównali na 78:78. Wtedy jednak swoją świetną formę i odporność psychiczną potwierdził Damian Kulig. Trafiając z dystansu natychmiast zrobił różnicę, którą powiększył o kolejne punkty po akcji 2+1. Słupszczanie nie odpuszczali, znowu zbliżając się na dwa oczka. Potem na linii rzutów wolnych nie spalił się Łukasz Wiśniewski. To okazało się decydujące, bo na pięć sekund przed ostatnią syreną Czarni nie trafili do kosza. Zbiórka Kuliga w obronie zgasiła im ostatni płomyk nadziei i cała sala wiwatowała na cześć czarnozielonych, którzy wygrywają tę ćwiartkę 22:19 ostatecznie pokonali gości 85:81. Niekwestionowanym królem strzelców został Damian Kulig, osiągając rzadki wynik 28 punktów. W zespole gości niewiele gorszy był Garret Stutz (24 pkt). Jednym zasadniczych kluczy do zwycięstwa gospodarzy był atak z kontry. Turów był lepszy w ilości asyst (21/17), za to w zbiórkach dominowali przybysze znad morza (35/29).

 

Po meczu powiedzieli:

 

Za szybko pozwoliliśmy gospodarzom narzucić ich tempo gry. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy zatrzymać szybkiego ataku rywali. Później wróciliśmy do gry, ale w końcówce popełniliśmy kilka prostych błędów w obronie. PGE Turów to wykorzystał i dzięki temu wygrał mecz – wyznał na konferencji prasowej Andrej Urlep.

Tego rodzaju pojedynki promują polską koszykówką i pozwalają jej się wzbić na wyższy poziom. Nasi rywali swoją obroną sprowokowali nas w tym spotkaniu do oddania większej ilości rzutów z dystansu. Jedynym fragmentem z którego nie jestem do końca zadowolony był początek czwartej kwarty, kiedy pozwoliliśmy rywalom na kilka zbiórek w ataku, dzięki czemu ponawiali swoje akcje. W samej końcówce to jednak my złapaliśmy swój rytm – powiedział najwyraźniej dumny ze swojego zespołu trener Miodrag Rajković. Pytany o słabszą postawę w ostatnich meczach Piotra Stelmacha wyjaśniał: Filip Dylewicz (grający na tej samej, co Stelmach pozycji – przypis J.G.) jest takim graczem, który musi spędzić dużo czasu na boisku, żeby utrzymać swój poziom, swoją formę. Te minuty są kosztem Piotra. Mam nadzieję, że Piotr będzie jeszcze dla nas przydatny. Kiedy będziemy go potrzebowali, pokaże swoją klasę – zapewniał selekcjoner PGE Turów.

PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 85:81 [24:21, 24:19, 15:22, 22:19]

PGE Turów: Damian Kulig 28 pkt, Tony Taylor 15 pkt, J.P. Prince 13 pkt, Filip Dylewicz 10 pkt, Nemanja Jaramaz 7 pkt, Łukasz Wiśniewski 7 pkt, Ivan Zigenarovic 5 pkt, Piotr Stelmach 0 pkt.

Czarni: Garrett Stutz 24 pkt, Jordan Hulls 17 pkt, Roderick Trice 17 pkt, Michał Nowakowski 9 pkt, Marcin Dutkiewicz 6 pkt, Kacper Borowski 5 pkt, Michał Jankowski 3 pkt, Tomasz Śnieg 0 pkt, Jarosław Mokros 0 pkt, Keith Wright 0 pkt.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,3100zł 4,3500zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-03-28

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa