bogatyniaNarasta wrzenie w PGE Kopalni Węgla Turów. 20 marca zakładowe związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z pracodawcą. Pierwsza tura negocjacji odbyła się dopiero 9 maja. Jak na razie nic nie wskazuje, aby strony miały zamiar się dogadać. I pomyśleć, że gdyby Zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna w grudniu ubiegłego roku zachował się przytomniej, sporu mogło nie być. Dla zrozumienia przyczyn sporu, trzeba się cofnąć do 6 grudnia 2012 roku. Wtedy to po wielomiesięcznych negocjacjach podpisano porozumienie w sprawie zasad ustalania wskaźnika waloryzacji wynagrodzeń oraz uczestniczenia związków w procesach konsolidacji i restrukturyzacji zakładów tworzących PGE GiEK SA.

 

 

Ustalono także, że na przełomie stycznia i lutego następnego roku, elementy te wejdą do zakładowego zbiorowego układu pracy. Nic z tego, po dwóch miesiącach pracodawca zaczął się z porozumienia wycofywać. Związkowcy zaś usłyszeli, że sytuacja ekonomiczna jest zła, bo spadają ceny energii oraz maleje jej sprzedaż.
Widziały gały, co podpisywały
W tym samym czasie PGE SA na swoich stronach internetowych chwaliło się, że w 2012 roku jest najlepszą spółką energetyczną w Europie. Jednocześnie o dużym zysku informowała także GiEK SA. Poprzez wskaźnik EBIDTA wykazywała wzrost sprzedaży energii elektrycznej i cieplnej. - Zażądaliśmy wyjaśnień. To, co słyszeliśmy od władz spółki w żaden sposób nie pasowało do jej publicznych przechwałek. Wtedy jako główny powód wycofania się z porozumień podano fakt zmniejszenia wydobycia węgla w Turowie. Byliśmy zaskoczeni. To przecież nie nasza wina, że w elektrowni wyłączono najstarsze, przeznaczone do rozbiórki bloki energetyczne. Nie pozwolimy, aby nas karano za nie nasze winy. A po drugie, czy bełchatowscy ekonomiści i menadżerowie w grudniu nie wiedzieli, że tak się stanie? Jak się coś podpisuje, to trzeba obietnic dotrzymywać. Zrobili to dorośli, odpowiedzialni ludzie, biorący za wykonywanie swoich obowiązków ogromne pieniądze. Widziały gały, co podpisywały – mówi Ryszard Borysiak, zastępca Międzyzakładowej Komisji NSZZ Solidarność KWB Turów.
Równi i równiejsi?
Gdy rozpoczynała się konsolidacja branży górniczo-energetycznej załogi przekonywano, że to dla nich duża szansa na stabilizację. „Duży więcej może. Jak w jednym zakładzie będzie się działo gorzej, to inne mu pomogą" tłumaczono. – Początkowo tak było. Kiedy w Bełchatowie budowano nowy blok energetyczny to wszyscy wiedzieli, że trzeba się dołożyć. Teraz oczekujemy tego samego. Mam nadzieję, że dalej obowiązuje zasada naczyń połączonych oraz że w PGE GiEK SA nie ma równych i równiejszych. Niech nam pomogą, zanim powstanie i ruszy nowy blok nr 11. Nie wyobrażamy sobie, aby mogło być inaczej. Węgiel jest pierwszorzędnej jakości i wystarczy go do 2045 roku. Po zakończeniu inwestycji Zagłębie Turoszowskie znowu będzie prawdziwą perłą w koronie polskiej gospodarki. Czy tego w Warszawie i Bełchatowie nie widzą? – pyta Borysiak.
Pierwszy krok
W połowie marca w PGE KWB Turów powstał Międzyzwiązkowy Zespół Negocjacyjno-Protestacyjny. Utworzyło go pięć największych związków działających w kopalni. 20 marca 2013 roku dyrektor Oddziału został powiadomiony, że rozpoczął się spór zbiorowy. - Prawo mówi, że o tym fakcie niezwłocznie powinna zostać powiadomiona Inspekcja Pracy. Czekaliśmy, ale nie otrzymaliśmy żadnego zaproszenia do rozmów. Po dwóch tygodniach dostaliśmy pismo informujące, że pracodawca nie widzi żadnego uzasadnienia do sporu ze względu na trudną sytuację ekonomiczną zakładu, więc nie przystąpi do rokowań – mówi Borsiak. Potem nastąpiła bezowocna wymiana pism, więc zniecierpliwieni związkowcy sami złożyli doniesienie do Inspekcji Pracy, że pracodawca nie wywiązuje się ze swoich obowiązków oraz powiadomienie o sytuacji w zakładzie. Pracodawca zaś uznał spór za legalny dopiero pod groźbą powiadomienia prokuratury o całej sytuacji. 9 maja został zrobiony pierwszy krok, strony usiadły do stołu negocjacyjnego. Kolejne rozmowy nie będą łatwe, bo tego samego dnia pracowników zbulwersowała wiadomość o oddaniu do użytku w Bełchatowie nowego budynku dla ciągle rozrastającej się administracji PGE GiEK SA. – Kpimy, że zamiast u nas wybudować blok o mocy ok. 1000 MW, sobie postawili blok o mocy 300 biurokratów z perspektywą powiększenia do siedmiuset – mówi rozeźlony Ryszard Borysiak. Będziemy informować o rozwoju wydarzeń.
Janusz Grzeszczuk

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-25

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa