W obecności licznego grona gości, wśród których wymienić trzeba parlamentarzystów z Grzegorzem Schetyną i Janem Michalskim na czele, europosła Piotra Borysa, prezesa PGE SA Krzysztofa Kiliana, prezesa PGE GiEK SA Jacka Kaczorowskiego, Stanisława Żuka – dyrektora PGE KWB Turów (wkrótce członka zarządu GiEK SA), Romana Walkowiaka – dyrektora PGE Elektrowni Turów, burmistrza Zgorzelca Rafała Gronicza, starosty zgorzeleckiego Artura Bielińskiego i władz KS Turów odbył akt uroczystego podpisania aktu erekcyjnego pod budowę nowej hali widowiskowo-sportowej w Zgorzelcu.
Dolny Śląsk mocny koszykówką
Mówcy zgodnie twierdzili że to, iż mogło dojść do realizacji tak śmiałego zadania, było możliwe dzięki ludziom pozytywnie myślącym, obdarzonym szeroką wyobraźnią. Podkreślili w tym względzie zasługi Mirosława Drzewieckiego, byłego ministra sportu. – Trzeba było dużo wiary, aby mogło dojść do budowy tej hali. Projekt był konstrukcją wieloczęściową, opartą na zaufaniu. Wiemy też, że to pomysł dobry i potrzebny dla Zgorzelca. Co prawda PGE SA to jeden klucz do sukcesu a ministerstwo sportu to drugi, ale trzeba zwrócić uwagę, że w Zgorzelcu jest odpowiednia atmosfera. Miasto potrzebuje takiej hali i jeszcze lepszych warunków do oglądania bardzo dobrej koszykówki. Wiem, że wszyscy martwią się, że w Zgorzelcu ciągle jeszcze nie ma złota. Może warto poczekać i odebrać je tutaj, w tej hali. Budowa hali dowodzi, że jeżeli takie rzeczy są możliwe, to wszystko jest możliwe. Jest zastrzykiem optymizmu, że w trudnych czasach, kiedy trzeba liczyć każdą złotówkę. Jeżeli jest dobry plan, dobry projekt i ludzie, którzy chcą go realizować, takie rzeczy są możliwe. Zgorzelec i ta hala jest tego przykładem – powiedział Grzegorz Schetyna. Zapewnił, że z niecierpliwością czeka na derby Dolnego Śląska (PGE Turów – Śląsk Wrocław, który awansował do ekstraligi), bo takie zawody zawsze podnoszą emocje i atrakcyjność widowiska. Zaznaczył, że nasz region zawsze stał koszykówką. Wyraził nadzieję, że do tych dwóch drużyn w przyszłości dołączy jeszcze Górnik Wałbrzych czy Spartakus Jelenia Góra.
Negocjują nowy kontrakt
Krzysztof Kilian – prezes PGE SA stwierdził, że wspieranie budowy hali sportowej to symbioza zdarzeń, które wpływają nie tylko na uatrakcyjnienie miejsc pracy ale także tego, co się dzieje poza nim. – Dbałość o to postrzegamy to jako obowiązek wobec ludzi, którzy tu pracują. Dobrze, że ta hala tutaj powstaje. Mam nadzieję, że za jakiś rok z okładem będziemy mogli tu przyjechać, aby obejrzeć sportowe zdarzenia – powiedział. Pytany o losy nowego bloku energetycznego zapewnił, że najdalej w ciągu dwóch tygodni zostanie ogłoszony drugi przetarg na budowę bloku o mocy 460 MW. Obecnie trwa dopracowanie Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. Jeśli chodzi o restrukturyzację koncernu to projekt właśnie się kończy w sensie inwentaryzacji potrzeb i zdarzeń, uzgodnień co, kiedy i jak należałoby zrobić. Do takiej rozmowy będziemy gotowi także za jakieś dwa tygodnie. Zapewniam, że będziemy trochę dobrych informacji do przekazania. Prezes Kilian pytany, czy PGE SA, które uczestniczy w budowie hali, będzie partycypowało w jej utrzymaniu przyznał, że o takich sprawach jeszcze rozmów nie było. – Na razie była umowa aby wspomóc budowę. Ta umowa kończy się dzisiaj. Jeśli chodzi o KS Turów to siadamy z władzami klubu aby przedłużyć całą umowę sponsoringową. Powinna powstać aby klub spokojnie mógł uczestniczyć w rozgrywkach. Obecnie obowiązująca kończy się 30 czerwca. Nic złego nie będzie się działo – dodał z uśmiechem. Nie chciał jednak zdradzić, o jakie pieniądze będzie chodziło: większe czy mniejsze w stosunku do poprzedniego, trzyletniego okresu. – Gdyby już wszystko było wiadome, to nie byłoby po co siadać do negocjacji – powiedział Krzysztof Kilian.
Janusz Grzeszczuk