17 kwietnia 2012 roku w Warszawie został złożony przez Wspólną Reprezentację(WR) kolejny pozew o odszkodowanie za niesprawiedliwą zamianę akcji pakietów mniejszościowych w spółkach z sektora elektroenergetycznego. Dla naszego regionu jest to ważne wydarzenie, ponieważ jedną z grup poszkodowanych na zamianie osób są pracownicy elektrowni i kopalni. Pracownicy Kopalni Turów w latach 2009-2010 zamienił ze Skarbem Państwa swoje akcje pracownicze na akcje PGE GiE.
Według opinii ekspertów na tej zamianie mógł stracić nawet 10 000 złotych. Te wyliczenia potwierdza również Wspólna Reprezentacja, której specjaliści oszacowali te straty na ok. 10 600 zł. Jednakże to nie koniec strat, jakich doznali pracownicy kopalni. Już następnego roku PGE GiE połączyła się z PGE SA i tutaj również akcjonariusze KWB Turów stracili swoje oszczędności. Szacuje się, że straty na tej zamianie mogą sięgać nawet do 8 tysięcy złotych na osobę. Jak podaje Artur Wnuk, dyrektor projektu Wspólna Reprezentacja, najwięcej na zamianie akcji stracili nie w Kopalni, a w Elektrowni Turów. - Nasze wyliczenia wskazują, że pracownik Elektrowni z pakietem 4921 akcji na zamianie ze Skarbem Państwa mógł stracić 95,5 tysiąca złotych. Proces połączenia PGE GIE z PGE SA mógł takiej osobie przynieść stratę kolejnych 57 tysięcy. (...) Państwo decyzjami swoich urzędników zmusza nas do dochodzenia sprawiedliwości na drodze sądowej. Nie możemy pozwolić na to, aby zwykły obywatel, ciężko pracujący w elektrowni czy kopalni, był niesprawiedliwie potraktowany.
Skala krzywd jakie ponieśli akcjonariusze z naszego regionu jest bardzo duża. W skali kraju, gdzie poszkodowanych na zamianie akcji kopalń, elektrowni i zakładów energetycznych może być nawet 50 000 osób, kwoty strat sięgają nawet jednego miliarda złotych. I o te pieniądze dla wszystkich poszkodowanych pracowników walczy Socrates Investment z Katowic, która jest pomysłodawcą projektu Wspólnej Reprezentacji. Jako jedyna firma w Polsce chce odzyskać niesprawiedliwie zabrane przez Skarb Państwa pieniądze i oddać je poszkodowanym pracownikom używając litery prawa, sprawiedliwości sądów oraz wiedzy swojej i ekspertów.
Podczas konferencji poprzedzającej złożenie pozwu, prezes spółki, Marcin Juzoń, powiedział m.in. Występujemy przeciwko działaniom Skarbu Państwa, które doprowadziły do pokrzywdzenia, można powiedzieć wywłaszczenia, mniejszościowych akcjonariuszy konsolidowanych spółek sektora(...) Skarb Państwa dał ludziom mniej, niż sam otrzymywał(...)a na tych działaniach straty mogło ponieść nawet 50 tys. osób. W większości są to starsi ludzie, którzy wiele lat przepracowali w tych spółkach. Zależy nam na tym, żeby tym ludziom udało się odzyskać pieniądze (...) Wykładnia przepisów konsolidacyjnych, która umożliwiała tę wymianę, a którą zastosował Skarb Państwa, w zgodnej opinii prawników była nie tylko niezgodna z zapisami ustawy konsolidacyjnej, ale też niezgodna z Konstytucją RP. – dodał na koniec.
Pod koniec konferencji Marcin Juzoń wspomniał jeszcze o chyba jednej z najważniejszych spraw związanych z odszkodowaniem. Chodzi o przedawnienie, mogące skutkować tym, że każde wahanie poszkodowanego przed przystąpieniem do projektu może pozbawić go szansy na odzyskanie pieniędzy. W opinii wielu prawników sprawa może ulec przedawnieniu po 3 latach od momentu, w którym akcjonariusze dowiedzieli się o powstaniu szkody. 3 letni okres przedawnienia przypada mniej więcej w połowie sierpnia tego roku, więc czasu na decyzję o odzyskaniu pieniędzy pozostało bardzo niewiele. A szanse na to są bardzo duże. Tylko trzeba zdążyć przed przedawnieniem, bo jak mówi stare przysłowie „czas to pieniądz".
(FF)