Tur SMK Lubin 27Koszykarze PGE Turów po dogrywce przegrali przedostatni mecz obecnej kolejki 3 Ligi Mężczyzn z SMK Lubin 91:95. W ten sposób – podobnie, jak w ubiegłym roku - ostatecznie pogrzebali swoje szanse na walkę o miejsca od 1 do 4.

Zapraszamy do galerii !

Wysokie prowadzenie w pierwszej połowie…

Zawody rozpoczęły się dość obiecująco, gdyż od celnego rzutu z dystansu Macieja Rejmana. Prowadzenie Turowa nie trwało zbyt długo, gdyż goście szybko obudzili się i po trzech minutach prowadzili 6:8. W połowie tej ćwiartki prowadzili już 11:15. Na tym poziomie jednak utknęli, za to do roboty zabrali się podopieczni trenera Marka Morawskiego. Po serii 9:0 znowu wyszli na prowadzenie (20:15). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:17. W drugiej ćwiartce Tury stopniowo powiększały przewagę, która w pewnym momencie wynosiła nawet 16 oczek. Pierwsze oznaki, że z zespołem zaczyna się dziać coś niedobrego pojawiły się tuż przed przerwą. Przewaga zmalała do 11 oczek a punkty „do szatni” goście zafundowali gospodarzom prawie równo z syreną.

…i roztrwonienie przewagi w drugiej

Cała trzecia kwarta i pierwsza połowa czwartej były dla Turowa równią pochyłą. Przyjezdni z dużą łatwością pokonywali zgorzelecką defensywę. Regularnie trafiali do atakowanego kosza zarówno z szybkich ataków, jak i gry pozycyjnej. Lubinianie często uniemożliwiali Cezaremu Fudziakowi - liderowi Turowa oddanie celnego rzutu. Każda jego obecność pod koszem rywali kończyła się podwojeniem, a często także jego potrojeniem. Co gorsza w tej odsłonie bolesnej kontuzji (skręcenie kostki) doznał Maciej Rejman - jeden z filarów drużyny i musiał opuścić parkiet. Turów przegrał tę część ośmioma punktami (16:24), wskutek czego po półgodzinie gry przewaga gospodarzy nad gośćmi wynosiła już zaledwie 3 oczka (64:61). W połowie ostatniej, czwartej odsłony przewaga miejscowych wynosiła dwa punkty 72:70, lecz i to szybko się zmieniło. Na trzy i pół minuty przed końcem meczu rywale prowadzili 72:76. W tym momencie trener Morawski wziął czas, w którym nakazał swoim zawodnikom wywierać na przeciwnikach nieustanną presję. Swoje zadanie spełnili na tyle dobrze, przy stanie 82:85 w ostatniej sekundzie celny rzut z dystansu oddał Dawid Sobkowiak. Dogrywka stała się faktem. W niej nie do zatrzymania byli lubinianie. Wygrali 6:10 i całe spotkanie 91:95.

Należy dodać, że po opatrzeniu kostki na boisko wrócił Maciej Rejman, aby pomóc kolegom.

Coraz mniej zawodników

Trener Morawski był mocno przygnębiony przegraną. To już kolejny raz, jak jego drużyna przegrywa w końcówce. Przyczyn upatruje w fakcie, że ma coraz węższą rotację. – Sezon rozpoczynałem z siedemnastoma zawodnikami a teraz jest ich tylko dwunastu z czego czterech jest chorych – mówi niepocieszony. Kilka chwil później okazało się, że i te dane nie są ścisłe. W chwili udzielania wywiadu podszedł do nas Michał Wierzbicki, grający w tym meczu z numerem 96. Chciał pożegnać się z trenerem. W tych dniach wylatuje do USA, aby tam kontynuować naukę i grać koszykówkę. Za tydzień 16 stycznia Turów rozegra ostatni mecz w tej fazie rozgrywek. Na swoim terenie przyjmie SKM Zastal Fatto Deweloper I Zielona Góra. Trener pytany o plany w drugiej fazie mówi, że będzie walczyć o piąte miejsce.

PGE Turów Zgorzelec – SMK Lubin (22:17, 26:20, 16:24, 21:24, d: 6:10)

Cezary Fudziak 32 pkt, Edwin Krzemiński 18 pkt, Dawid Sobkowiak 11 pkt, Maciej Rejman 10 pkt, Dawid Stępień 9 pkt, Miłosz Morawski 8 pkt, Michał Wierzbicki 3 pkt.

Janusz Grzeszczuk

Foto: GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-17

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa