Cytryny Wschowa 46Taki wynik na początek sezonu 2020/2021 robi wrażenie: zgorzelecka drugoligowa drużyna Citronex UKS Basket z wynikiem 116:21 wręcz zmiotła z pakietu rywalki z WSTK Wschowa. Niestety to efektowne wydarzenie sportowe było niedostępne dla fanów zespołu. Widownia była pusta ze względu na kategoryczne rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów zakazujące rozgrywania meczów z udziałem publiczności.

Zapraszamy do galerii !

Milczące trybuny

Trzeba jasno powiedzieć, że dziewczyny we Wschowy nie przyjechały do Zgorzelca w roli faworytek. To jeszcze bardzo młode dziewczyny, właściwie same juniorki, mało co ograne na dolnośląskich parkietach. Widać było, że gospodynie od pierwszych zagrań postanowiły pokazać przyjezdnym, kto będzie królował na parkiecie. Pierwsze punkty Citronexu zdobyła Justyna Tudryn dosłownie po trzech sekundach od chwili, jak sędzia wyrzucił piłkę w górę. Tempo wypracowywania przewagi było doprawdy imponujące. Po pierwszych 60 sekundach gry było już 9:0 dla miejscowych, a to był dopiero początek. Po czterech minutach różnica wynosiła już 20 oczek (23:3), by po dziesięciu minutach wzrosnąć do 34 punktów (37:3). Już ten wynik zapowiadał wysoką wygraną. Drugą odsłonę UKS rozpoczął z podobnym animuszem, lecz zapał nie trwał zbyt długo. W ostatnich trzech minutach tej ćwiartki zgorzelczankom wyraźnie brakowało motywacji do gry. Wysokie prowadzenie oraz puste trybuny odcisnęły swoje piętno na podopiecznych trenera Pietryka. Pierwsza połowa meczu zakończyła się w atmosferze marazmu mimo, iż wynik brzmiał 57:7 dla UKS-u, który wygrał tę kwartę 20:4.  

Dokończyć dzieła

Przerwa i argumenty trenera Piotra Piertyka dobrze wpłynęły na postawę zawodniczek UKS-u. W ciągu pięciu minut trzeciej odsłony gospodynie dorzuciły rywalkom kolejne piętnaście punktów, wskutek czego na tablicy widniał stan 72:7. Dziewczyny ze Wschowy nie potrafiły znaleźć skutecznego sposobu na przeciwniczki. Popełniały mnóstwo błędów w obronie, miały trudne do zliczenia ilości strat i raziły fatalną skutecznością w ataku. Ich obrona była bezradna wobec walorów fizycznych zawodniczek UKS-u. Nikogo więc nie zdziwi, że po pół godzinie gry stan meczu wynosił 90:11, gdyż tę ćwiartkę gospodynie wygrały aż 33:4. W tej sytuacji czwarta część meczu była zwykłą formalnością w osiągnięciu celu, jakim oczywiście było zwycięstwo. Jej przebieg nieco różnił się od trzech poprzednich, gdyż „cytrynki” pozwoliły rywalkom na nieco więcej swobody. W efekcie lubuszanki mogły pokazać momenty niezłej obrony oraz waleczność o piłkę pod własnym koszem. Przyniosło to wymierne efekty. Czwarta kwarta była jedyną, w której przeciwniczki UKS-u osiągnęły dwucyfrowy wynik. Tym niemniej Citronex wygrał tę kwartę 26:10 a cały mecz 116:21. Sukces to wynik zespołowej gry, skutecznej obrony po której dziewczyny wyprowadzały imponujące, szybkie kontry. Królową parkietu w tym elemencie gry była Patrycja Lipnacka – zdobywczyni 27 oczek, najwyraźniej trener powierzył taką właśnie rolę. Nie wolno tutaj pominąć roli Justyny Tudryn, od zbiórek której była możliwa realizacja takich zagrań. Tym razem niebyt mecz wyszedł Monice Paradowskiej (kapitanowi zespołu), której nie udało się zdobyć ani jednego punktu. Przypomnijmy więc, że zazwyczaj jej najsilniejszą bronią są rzuty z dystansu.

Citronex UKS Basket: Patrycja Lipniacka: 27, Natalia Ferenc 18, Joanna Pawlukiewicz 15, Justyna Tudryn 12, Nina Łozowska 11, Wiktoria Kowalczuk 9, Wiktoria Marcinów 6, Wiktoria Zienkiewicz 6, Oliwia Kozubska 6, Marta Adamczewska 6.

Piotr Pietryk o meczu

Przeciwniczki nie stworzyły specjalnego zagrożenia. Skład drużyny przeciwnej stanowią głównie juniorki. Szybka przewaga od razu ustawiła ten mecz już w pierwszych minutach. Potem już było spokojne kontrolowanie gry. Wszystkie dziewczyny mogły pograć. Szczególnie cieszy powrót do gry po rocznej przerwie Wiktorii Zienkiewicz. Będziemy mieli dużą pociechę z tej dziewczyny. Reszta zagrała na swoim poziomie, nikt nie rozczarował. Każda zrobiła to, co do niej należało. Trochę jednak zabrakło obecności publiczności i jej reakcji. Dało się odczuć, że w zawodniczkach nie było tej radości po zdobyciu punktów. Kibice to jednak jest radość dla zawodniczek. Czują się wtedy bardziej docenione. Co przed nami? W najbliższą sobotę jedziemy do Brzegu ale rozmawiam z innymi trenerami, aby kolejny mecz rozegrać już w niedzielę w Zgorzelcu. Rzecz w tym, że nie wiadomo jaki będzie miała przebieg pandemia. Obawiamy się, że mogą być zakazane jakiekolwiek rozgrywki. W tej sytuacji chcemy zagrać jak najwięcej spotkań w tym okresie a nie wtedy, kiedy dadzą na to dwa lub trzy. Chcemy więc grać wtedy, jak to jest możliwe. O tym wszyscy się dowiedzą w nadchodzącym tygodniu.

 

Janusz Grzeszczuk

Foto: GRE

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-19

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa