Strażacy wygrali nowy wóz

Społeczność Gminy Platerówka ma powody do dumy. Dzięki najwyższej frekwencji (77,38 proc) podczas drugiej tury wyborów prezydenckich spośród samorządów z byłego województwa jeleniogórskiego, otrzymali promesę w wysokości 800 tys. zł na zakup nowego, średniego wozu ratowniczo-gaśniczego dla swojej OSP.

– Na taką inwestycję nigdy nie było by nas stać – mówi Krzysztof Halicki wójt najmniejszej w Polsce, bo liczącej ok. 1300 mieszkańców gminy. Sukces odniesiono w drugiej turze. W pierwszej zajęli czwarte miejsce.
Gminny sztab „zrobił” frekwencję
O zasady przekazania pieniędzy na wygrany pojazd zapytaliśmy Krzysztofa Halickiego, wójta Gminy Platerówka. - Beneficjentem wygranej będzie gmina. Pieniądze otrzyma w postaci promesy. Wskażemy wtedy jednostkę, dla której przekażemy samochód, czyli OSP Platerówka. Do OSP Włosień trafi kwota 200 tys. zł, która w budżecie wcześniej była przewidziana dla strażaków z Platerówki. Zostanie wydana na zakup nowego lub używanego wozu bojowego – mówi wójt. Pytany o okoliczności przystąpienia do konkursu przyznał, że od początku był pewny sukcesu. W pierwszej turze jeszcze nie wyszło, ale porażka tylko zmotywowała najważniejsze osoby w gminie. Utworzono sztab, w skład oprócz wójta wchodzili: Stanisław Strażnik – gminny prezes OSP, Krzysztof Krawczenko – prezes OSP Platerówka, Mirosław Zając – naczelnik OSP Platerówka, ks. Franciszek Mucha, Jan Kwiatkowski – prezes OSP Włosień, Łukasz Świder – naczelnik OSP Włosień oraz sekretarz gminy Renata Stalmach. Logistyką i reklamą zajęła się Agnieszka Dmochowska, Sławomir Koman i Marcin Podhalski. Swoim zapałem zarazili nie tylko strażaków, ale w sukurs przyszli sportowcy. W uzyskaniu dobrego wyniku swój udział mają piłkarze KS Orzeł z prezesem Grzegorzem Michno i trenerem Mariuszem Burzyńskim na czele.
Obecny wóz sprawny, ale …
Strażakom z Platerówki od dawna należał się nowy wóz bojowy. Ich jednostka jest włączona w Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy a dysponuje samochodem zasługującym na miano zabytku. Jest to Star 244 z 1989 roku z napędem na obie osie. Jego wyposażenie znacznie odbiega od współczesnych standardów. – Jest u nas od nowości, czyli służy nam już 30 lat. Opiekowały się nim kolejne pokolenia strażaków. Teraz ten obowiązek spoczywa na nas – zgodnie twierdzą Mirosław Zając, naczelnik OSP w Platerówce oraz skarbnik Marcin Podhalski. Zapewniają, że samochód jest w pełni sprawny. Jest wysoko zawieszony, co umożliwia jazdę zarówno w przygodnym terenie, jak i po lesie. Nigdy ich nie zawiódł. Jaki będzie jego los? Trudno powiedzieć ale szkoda by było wyzłomować, bo ma przejechane zaledwie 25 tys. kilometrów. Jest ledwie dotarty. Mają nadzieję, że kupi go jakaś mniej zasobna OSP. Obaj panowie serdecznie dziękują mieszkańcom gminy, bo tylko dzięki nim będzie nowy wóz. Jaki on będzie? O tym zdecyduje Zarząd OSP w Platerówce. Radość jest duża ale szczęście będzie pełne, gdy nowy wóz naprawdę pojawi się w remizie.
Janusz Grzeszczuk