Poluzowanie niektórych obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa najwyraźniej pozbawił niektórych instynktu samozachowawczego. Coraz rzadziej widzi się ludzi, którzy zachowywali zalecaną odległość1,5 – 2 metry. Najgroźniejszy z punktu widzenia zakażenia jest jednak nagminne nie nakładanie maseczek w sklepach i rękawic podczas robienia zakupów. Służby porządkowe i sanitarne postanowiły zdyscyplinować niesfornych zakupowiczów.
Niedawno jeden ze zgorzeleckich sklepów sieci Biedronka został skontrolowany przez inspektorów Sanepidu. Osoby, które nie były należycie zabezpieczone zostały ukarane mandatami w wysokości 500 zł. Podobne akcje odbyły się w innych miastach. Wiemy, że we Wrocławiu i Zielonej Górze do akcji włączono policję. Czyżby to był jedyny sposób, aby ludzie zachowywali się w sposób prospołeczny?
GRE