Krzysztof S. i Małgorzata C. od miesięcy znęcali się psychicznie i fizycznie nad mieszańcem amstafem. Prócz bicia i kopania zwierzęcia, właściciele mieli również - według świadków - przypalać go papierosami, dotkliwie karcić za chodzenie po mieszkaniu, podduszać i uczyć agresji na oczach dzieci. Gdy przestali sobie radzić ze zrujnowanym psychicznie zwierzęciem - porzucili go. Przypięli na krótkim łańcuchu, bez budy, w kontenerze.
Psiak głodował, zauważalny były u niego zarys żeber. W miejscu bytowania psiaka zastano matkę Krzysztofa S., która miała rzekomo doglądać zwierzęcia - kompletnie pijana kobieta, nie była w stanie wykonać chociażby jednego kroku, nie mówiąc o podaniu psu wody.
Z informacji, które do dotarły do DIOZ wynika również, że Krzysztof S. swoje skłonności sadystyczne miał uzewnętrzniać między innymi poprzez ciągnięcie psa za samochodem.
O sprawie imała zostać zawiadomiona prokuratura, bowiem niewątpliwie para znęcała się nad swoim psem. Za ten czyn może im grozić do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo o sprawie zostanie zaalarmowany sąd rodzinny, bowiem dokonane przez nas ustalenia wskazują, że sadystyczne akty przemocy miały być stosowane w obecności dzieci, jak również w ich obecności młoda para zdaniem świadków miała prawdopodobnie zażywać narkotyki i upijać się do nieprzytomności. Panicznie bojący się ludzi psiak został uratowany - inspektorzy pojechali z nim do kliniki weterynaryjnej.
DIOZ