Drugą sromotną klęskę ponieśli organizatorzy referendum w sprawie odwołania Wójta Krzysztofa Halickiego i całego składu Rady Gminy Platerówka. O niepowodzeniu zdecydowała bardzo niska frekwencja: do głosowania upoważnionych było 512 osób natomiast do urn ruszyło zaledwie 194 spośród nich. W tej sytuacji zupełnie nieważne jest, że ok. 80 procent było za odwołaniem.
W tej najmniejszej w Polsce gminie dalej będzie trwał pat większość bo z tego, co zaplanuje wójt, zablokują przeciwni mu radni. Przypominamy, że ferment w Platerówce trwa od dawna. Zaczęło się od tego, że część lokalnych działaczy była niezadowolona z budowy systemu wodno-kanalizacyjnego, wspólnego dla sąsiedzkiego Sulikowa i Gminy Zgorzelec. Część kredytów zaciągniętych na ten cel trzeba będzie spłacać, więc wójt chciał - wzorem sąsiadów – wpuścić na pola inwestorów budujących siłownie wiatrowe. Do kontrakcji przystąpili jego przeciwnicy, wspierani przez ekologów i miłośników obrony krajobrazu. Zorganizowali (a jakże) referendum, w którym mieszkańcy wypowiedzieli się przeciw skrzydlatym potworom. Nikt nie brał do głowy, że gmina na długie straciła możliwość pozyskiwania szybkich, niemałych pieniędzy. Podbudowani sukcesem organizatorzy pomyśleli zapewne, że jeśli powiedziało się „A", to trzeba powiedzieć „B" i zaczęli szykować drugie referendum. Tym razem zamierzali odwołać Wójta i Radę Gminy. Sęk w tym, że Komisarz Wyborczy znalazł sporo sfałszowanych podpisów na liście popierających wniosek. Wniosek upadł, sprawą się zajął prokurator, lecz to nie zatrzymało gminnych malkontentów. Natychmiast zaczęli kolejną akcję zbierania podpisów. Tym razem uczynili to staranniej, referendum się odbyło w niedzielę 10 lutego, a wynik znamy.
Wójt Halicki: gminę czeka trudny okres
- Przede wszystkim dziękuję mieszkańcom gminy, że nie dali się zmanipulować i nie uwierzyli w pomówienia organizatorów referendum. Nie dali się uwieść wizji budowy pól golfowych i fabryki whisky, które miały dać 140 nowych miejsc pracy. Wiatraki będą oglądać codziennie nie u siebie, ale tuż za granicami gminy u sąsiadów. Będą im zazdrościć, że będą mieli pieniądze na dopłaty za odpady komunalne i ścieki. Teraz przed nami bardzo trudny okres. Trzeba zrobić wszystko, żeby ratować szkoły funkcjonujące na naszym terenie i ośrodek zdrowia. Mamy odłożone fundusze na dopłaty za ścieki, na odpady już nie. Będę o tym rozmawiał z moimi stronnikami oraz rozsądnymi przedstawicielami opozycji. Jeśli chodzi o mnie, to wyszedłem z tej próby wzmocniony – mówi nam Krzysztof Halicki, ciągle Wójt Gminy Platerówka.
Janusz Grzeszczuk
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
