DSCF0759Ucieczki i pogonie, nagłe zmiany akcji, efektowne wsady, kontrowersyjne decyzje sędziów. Krótko mówiąc drugi finałowy mecz pomiędzy PGE Turów a Stelmetem Zielona Góra był widowiskiem godnym tej fazy rozgrywek Tauron Basket Ligi ze szczęśliwym dla gospodarzy zakończeniem (75:73).

 

 


Przełamali ostre wejście w mecz
Patrząc z perspektywy na drugi mecz trzeba stwierdzić, że w jakiś sposób przypominał pierwszy. To Stelmet ponownie zaatakował jako pierwszy i szybko wyszedł na prowadzenie w pierwszej kwarcie 9:23. To, co różniło oba spotkania to większy poziom agresji i determinacji gości, którzy za wszelka cenę chcieli wywieźć ze Zgorzelca choć jeden punkt. Tymczasem gospodarze przeczekali furię zielonogórzan i równie szybko jak tracili, tak szybko zaczęli odrabiać straty. Do końca kwarty dorzucili jeszcze 11 punktów, nie dopuszczając w tym czasie na stratę kolejnych oczek. Po pierwszych 10 minutach zatem przegrywali jeszcze 20:23, ale ich dobra passa trwała w drugiej odsłonie. Trafienie Tony Taylora wyprowadziło ich na prowadzenie 24:23, co najwyraźniej kompletnie sfrustrowało rywali. Brakowało pomysłu na atak a ich, tak chwalona obrona, nie była dla zgorzelczan większym problemem do pokonania. Tury rozbijały ją szybkimi kontrami. Wzorcowym przykładem był wsad Chrisa Wrighta. Był efektem podania Collinsa do Dylewicza, z wystawieniem na kosz właśnie Wrightowi. Efektem było wygranie tej ćwiartki 24:16 i objęcie prowadzenia 44:39.
Mokre dłonie Cela
Trzecia kwarta była najbardziej wyrównana. Toczyła się według schematu punkt za punkt. O jedną akcję jednak lepsi byli miejscowi, gdyż zakończyli ją trzypunktową przewagą 16:13. W ten sposób sumarycznie prowadzili już ośmioma oczkami. Gdy w ostatniej odsłonie wyniosła ona aż do 13 punktów, Stelmet obudził się jak koń dźgnięty ostrogą. Do kosza jak natchniony zaczął trafiać Przemysław Zamojski, który przecież w poprzednim spotkaniu nie błyszczał. Niemoc zgorzelczan w powstrzymaniu skuteczności reprezentanta Polski doprowadziła do furii Miodraga Rajkovicia – trenera Turowa. Co gorsza wcześniej sędzia Jakub Zamojski poddał wideoweryfikacji jeden z celnych rzutów Mardego Collinsa i uznał, że był oddany po upływie 24 sekund. Taka sytuacja jeszcze bardziej pobudziła graczy Stelmetu, którzy doprowadzili do remisu 63:63. Co gorsza tuż przed końcową syreną ważną trójkę trafił Aaron Cel. Chwilę potem miał szansę na trzypunktowy rzut dający jednopunktowe prowadzenie i szansę na zwycięstwo, ale ... piłka wyślizgnęła mu się z mokrych dłoni i zamiast w stronę kosza, poleciała za plecy dawnego reprezentanta Turowa. Speszony gracz w tej sytuacji spudłował swój kolejny dystansowy rzut i sukces świętowali gospodarze. Teraz przy stanie 2:0 dla PGE Turów, rywalizacja przenosi się do Zielonej Góry. Trzeci mecz już we wtorek 2 czerwca o godz. 20.00.
Janusz Grzeszczuk

PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra 75:73 (20:23, 24:16, 16:13, 17:21)

PGE Turów: Collins 20, Wright 13, Chyliński 11, Kulig 10, Dylewicz 10, Moldoveanu 5, Jaramaz 5, Taylor 2, Natiażko 0, Czyż 0.

Stelmet: Zamojski 22, Koszarek 12, Hrycaniuk 9, Cel 8, Robinson 8, Hosley 6, Lalić 5, Chanas 3, Troutman 0.

Pomeczowe wypowiedzi:

Trener Stelmetu Saso Filipowski:
- Wypracowaliśmy na początku ponad 10-punktową przewagę, ale zbyt szybko ją straciliśmy z powodu słabej postawy w obronie. Nasza ławka słabo zareagowała na ten mecz, co ewidentnie widać po punktach zdobywanych przez rezerwowych – 48:20 na korzyść Turowa. W ostatniej kwarcie była szansa na zwycięstwo, ale nie mieliśmy zawodnika, który zdobyłby punkty na wagę triumfu. Z drugiej strony Turów zagrał naprawdę dobry mecz i zasłużył na tą wygraną.

Trener PGE Turów Miodrag Rajković:
- Obie ekipy miały dziś szanse na zwycięstwo. W kluczowych sekundach jednak to my lepiej broniliśmy i trzeba też przyznać, że mieliśmy więcej szczęścia. Nie zmienia to jednak faktu, że do złota jest jeszcze długa i ciężka droga. Obroniliśmy przewagę własnego parkietu, ale w tej serii nikt nie ma przewagi. Najważniejszym zadaniem sztabu jest teraz odświeżenie naszych graczy. Muszą być bowiem gotowi na jeszcze twardszą walkę w Zielonej Górze.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-24

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa