DSC09500Niech żałują wszyscy wygodni, którzy w poniedziałek 3 grudnia zostali w domach, aby mecz PGE Turowa Zgorzelec z BC Donieck oglądać w telewizorach. Emocji wystarczyło na dwa inne spotkania. No i takiej radości, jaka zapanowała po syrenie kończącej dogrywkę, dawno hala przy Maratońskiej nie oglądała. A było się z czego cieszyć, bo czarnozieloni odnieśli drugie zwycięstwo we Wspólnej Lidze VTB z wynikiem 83:81.

Zapraszamy do galerii ! 

 

Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana, a PGE Turów, a każda  ze stron miała swojego lidera. W Turowie kapitalną skutecznością popisywał się Ivan Opacak, który w tej części meczu zdobył aż 10 punktów. Gospodarze zaś mieli problemy z zatrzymaniem D’ora Fischera, zdobywcy 11 punktów. Po pierwszych dziesięciu minutach wynik brzmiał 19:18.

Na początku drugiej kwarty zgorzelczanie mocno się pogubili. Tylko w ciągu pierwszych trzech minut stracili dziesięć punktów przy dwóch zdobytych. W efekcie na tablicy widniał wynik 21:28 a gości tym razem prowadził Darius Songaila, po którego punktach Donieck prowadził nawet 30:21. Zgorzelczanie dość szybko nadrobili straty i trójce Vukasina Aleksicia doprowadzili remisu. W końcówce graczom PGE Turowa wróciła koncentracja i przy zejściu do szatni czterema punktami dzięki rzutowi Davida Jacksona. W sumie okazało się, ze wygrali tę kwartę 23:20 i prowadzili 42:38.

Trzecia część meczu to dość zdecydowana dominacja graczy trenera Miodraga Rajkovicia. Zgorzelczanie wykorzystywali nieskuteczność Ukraińców i ciągle powiększali przewagę. Po jednej z akcji Ivana Zigeranovicia wygrywali nawet 51:38.

Prawdziwy dramat rozegrał się jednak w czwartej kwarcie. Kiedy wydawało się, że PGE Turów spokojnie dowiezie przewagę do ostatniej syreny wygra to spotkanie, obudził się Ramel Curry, który szybko trafił dwie trójki. Po jednej z tych akcji ekipa z Doniecka prowadziła 72:71. Szalę zwycięstwa mógł przeważyć Damian Kulig tuż przed końcem czwartej kwarty. Sfaulowany miał do wykorzystania dwa rzuty wolne, ale trafił tylko raz. Do końca zostało kilka sekund co oznaczało, że goście mieli jeszcze jedną szansę na przeprowadzenie skutecznej akcji dającej im zwycięstwo. Vojdan Stojanovski nie trafił jednak z dystansu i o ostatecznym wyniku musiała zadecydować dogrywka.

W dodatkowych pięciu minutach początkowo na prowadzenie wyszedł Donieck. Wtedy dało znać o sobie doświadczenie i kunszt Davida Jacksona. Najpierw rzuty wolne Amerykanina doprowadziły do remisu a kolejna akcja, w której ograł Curry’ego, wyprowadziła jego zespół na prowadzenie. Na 8 sekund przed końcem w decydującej akcji meczu Ivan Radenovic spudłował z dystansu. W ten sposób uwielbiany (zwłaszcza przez młode „kibicki”) DJ, został niekwestionowanym bohaterem spotkania. Na uznanie zasługuje także Damian Kulig, Aaron Cel, Ivan Opacak Michał Chyliński – autorzy dwucyfrowych zdobyczy punktowych.

Impreza zakończyła się pełną spontanicznej radości sesją zdjęciową, w której razem z zawodnikami PGE Turów wzięła udział gimnazjalna młodzież. 

Janusz Grzeszczuk

PGE Turów Zgorzelec – BC Donieck 83:81 (19:18, 23:20, 27:26, 11:24, 11:9)

PGE Turów: Kulig 16, Cel 14, Jackson 14, Opacak 13, Chyliński 11, Aleksić 8, Zigeranović 4, Stelmach 3

BC Donieck: Fischer 23, Curry 15, Radenović 14, Stojanovski 13, Songaila 12, Lukashov 2, Pustozvonov 2, Malysh 0, Lypovyy 0

 

Po meczu powiedzieli:

- Moi zawodnicy zagrali z sercem i do końca walczyli o zwycięstwo. W czwartej kwarcie mieliśmy małe problemy, zgubiliśmy rytm, ale udało nam się go odzyskać w końcowych minutach. Co prawda zanotowaliśmy więcej start niż w poprzednich meczach, ale jestem przekonany, że idziemy w dobrym kierunku, a dzisiejsze zwycięstwo to dobry prognostyk na przyszłość - powiedział Miodrag Rajković, trener PGE Turowa Zgorzelec.

- Kolejny raz zagraliśmy bardzo zespołowo, dzieliliśmy się piłką, dzięki czemu każdy z nas zdobywał punkty. Tworzymy naprawdę zgrany kolektyw. To zwycięstwo uskrzydli nas tym bardziej, gdyż potrafiliśmy rozstrzygnąć dramatyczną końcówkę na własną korzyść. W poprzednich meczach mieliśmy z tym problem – przyznał po meczu Michał Chyliński, kapitan Turowa.

- W trzeciej kwarcie gospodarze grali szybko i skutecznie, dzięki czemu osiągnęli spore prowadzenie. Postanowiliśmy powstrzymać ich atak obroną strefową, która pozwoliła nam wrócić  do gry. Naszym mankamentem był jednak brak mądrej i konsekwentnej obrony w końcówce. Faulowaliśmy zawodników, którzy skutecznie egzekwowali rzuty wolne. Natomiast podczas penetracji nie dawaliśmy się zaś faulować i nie wchodziliśmy zbyt często pod kosz, co jak się okazało, było dużym błędem – samokrytycznie przyznał trener BC Donieck, Josep Maria Berrocal Riera.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,3100zł 4,3500zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-03-28

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa