Dla wielu są one „cierniem w oku". Plądrują pojemniki na śmieci oraz drzewa owocowe, rozrabiają na poddaszach i w altankach, pożerają prawie wszystko co popadnie, nawet rodzime, zagrożone gatunki zwierząt. Szkodnik czy też nie. Szopy to z pewnością to bardzo zabawne, drapieżne pluszaki o charakterystycznym pysku.
W tym roku "Stacja opieki nad dzikimi, chorymi zwierzętami " w Naszym Zoo przyjęła, rzekomo osierocone, dwa młode szopy. Zwierzęta wychowały się pod okiem opiekunów zwierząt. Wkrótce dołączą do czwórki szopów mieszkających wspólnie z wydrami w „Dolinie Łużyckiej". Dwaj bracia mieszkają jeszcze w osobnej zagrodzie, w której można ich doskonale obserwować podczas skakania, zabaw i jedzenia, a przy odrobinie szczęścia nawet podczas karmienia mlekiem z butelki.
Zdjęcia: www.nasze-zoo.pl , C. Hammer
Greta Drozd