DSC04291- Dziś czujemy się bardzo mocni, jesteśmy rozpędzeni i oczywiście kiedyś w końcu przegramy, ale staramy się oddalić ten moment jak najbardziej – powiedział po meczu Michał Chyliński, najlepszy gracz TBL w listopadzie i zdobywca największej ilości punktów w meczu pomiędzy AZS Koszalin i PGE Turów Zgorzelec. Po zwycięstwie 78:89, stosunkiem 11:0 czarnozieloni są jedynym zespołem bez porażki w Polskiej Lidze Koszykówki.

Mecz, który okrzyknięto hitem kolejki Tauron Basket Ligi stał się lekcją pokazową koszykówki zarówno dla graczy AZS-u Koszalin, jak i dla kibiców tego klubu. Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gości, którzy po pięciu minutach prowadzili już 3:11. Obrona Turowa bardzo skutecznie ograniczała zapędy akademików pragnących dotrzymać im kroku. Całkowicie wyeliminowali z gry Quintela Woodsa, którego frustracja z każdą chwila była coraz bardziej widoczna. Decydującą rolę w tym odgrywał Chris Wright, na barkach którego spoczywał obowiązek neutralizacji najgroźniejszego gracza rywali. Nie przeszkadzało mu to zresztą w zdobywaniu punktów. Najbardziej widowiskowy był wsad na niespełna trzy minuty przed końcem pierwszej ćwiartki, dokonany po przechwycie i szybkim ataku. Doskonale wymanewrowywał defensywę rywali Damian Kulig, który łatwo zdobywał swoje kolejne punkty. Rezultat pierwszej odsłony to 10:21, co – jak się później okazało - ustawiło przebieg całego meczu.

Postraszeni w drugiej kwarcie

Akademicy nie zrazili się porażką w pierwszej odsłonie i z początkiem drugiej ostro zaatakowali kosz przeciwników. W ciągu niespełna dwóch minut zaliczyli serię 5:0. Na szczęście zgorzelczanie nie pozwolili sobie na dekoncentrację. Po rzutach Wrighta i Moldoveanu szybko straty. Należy jednak zwrócić uwagę, że koszalinianie znani z wysokiej skuteczności ataku i celności rzutów z dystansu dalej naciskali. Na dwie minuty przed przerwą doszli gości na siedem oczek. Wtedy jednak rywale błyskawicznie ich skarcili.

W pozostałym czasie zaliczyli serię 0:10 a wynik 31:48 rzutem z a trzy ustalił Filip Dylewicz. To była jego jedyna zdobycz w meczu, ale dała wygraną w tej kwarcie 21:27.

Popisowa kwarta Chylińskiego

O tym, że koszaliński AZS to drużyna z charakterem i medalowymi ambicjami nie trzeba nikogo przekonywać. Opinię o sobie starali się ugruntować także po przerwie. Przyspieszyli grę i w krótkim czasie odrobili osiem oczek. W połowie ćwiartki doszli rywali na osiem punktów (46:54), ale w tej kwarcie swoją wartość kolejny raz w tym sezonie potwierdził Michał Chyliński. Nominalnie obsadzony jako obrońca, w tej odsłonie zagrał jak rasowy skrzydłowy. W ciągu 10 minut zdobył 10 punktów. Incydentalnie wspierał go Tony Taylor oraz Mardy Collins, którego rzut prawie z połowy boiska, oddany w ostatniej sekundzie boiska, okrasił tę kwartę. Stan spotkania wynosił dzięki temu 55:71, co dawało nadzieję emocji w ostatnich 10 minutach meczu.

Zagrali jak profesorowie

Szesnastopunktowa przewaga Turowa była znaczna, lecz wiadomo było, że akademików nie wolno lekceważyć zwłaszcza na własnym terenie. Zgorzelczanie najwyraźniej mieli tę świadomość, bo zaraz po syrenie rozpoczynającej końcową kwartę mocno zaatakowali. Już po dwudziestu sekundach Moldoveanu po akcji 2+1 wyprowadził swój zespół na najwyższe w tym meczu, bo 19 punktowe prowadzenie (55:74). Ten stan ponowił się po trójce Collinsa (60:79). Wyraźnie rozluźnieni czarnozieloni nieco poluzowali obronne szyki, co pozwoliło przeciwnikom na odrabianie strat. Zbliżyli się do przyjezdnych na 10 oczek, ale wtedy otrzymali kolejny zimny prysznic. Po trafieniach Wrighta, Kuliga, Chylińskiego odjechali na 14 oczek. Przy takiej przewadze na minutę przed końcem spotkania praktycznie zaniechali obrony kosza, co pozwoliło zbliżyć się przeciwnikom na 11 punktów. Swoja postawą udowodnili, że potrafią ekonomicznie gospodarzyć siłami oraz likwidować zagrożenie, jak tylko się pojawi. Potrafili wygrać mecz pomimo 19 strat, która to przywara nader często ostatnio psuje statystyki zgorzelczan. Wykonali za to przedmeczowe zadania postawione im przez trenera Rajkovicia: - Chris wykonał kawał świetnej roboty i to w dużej mierze jego zasługa, że zatrzymaliśmy Woodsa, a ten nie grał tak jak w poprzednich spotkaniach – tak Michał Chyliński po meczu oceniał grę Wrighta.

Janusz Grzeszczuk

Fot.: GRE

AZS Koszalin - PGE Turów Zgorzelec 78:89 (10:21, 21:27, 24:23, 23:18)

AZS: Woods 15 pkt, Szewczyk 15 pkt, Swanson 13 pkt, Mielczarek 12 pkt, Austin 12 pkt, Sherman 11 pkt, Szubarga 0 pkt, Dąbrowski 0 pkt, Stelmach 0 pkt, Vrbanc 0 pkt.

Turów: Chyliński 19 pkt, Taylor 12 pkt, Kulig 12 pkt, Moldoveanu 10 pkt, Wright 9 pkt, Zigeranovic 8 pkt, Jaramaz 8 pkt, Collins 6 pkt, Dylewicz 3 pkt, Wiśniewski 2 pkt.

Najnowsza Gazeta

300

Reklama

Kursy walut

KUPNO SPRZEDAŻ
euro EUR 4,2600zł 4,3100zł
usd USD 4,0300zł 4,0200zł
usd CHF 4,4400zł 4,5600zł
usd GBP 5,0100zł 5,0012zł
czk CZK 0.1800zł 0.1940zł

Kurs z dnia: 2024-04-25

Pogoda

+8
°
C
+11°
+
Zgorzelec
Wtorek, 16
Środa
+ +
Czwartek
+ +
Piątek
+10° +
Sobota
+10° +
Niedziela
+ +
Poniedziałek
+ +
Prognoza 7-dniowa