Okradła ludzi i uciekła

Konta bankowe przynajmniej jednej z bogatyńskich wspólnot mieszkaniowych zostały oczyszczone do zera. Wszystko wskazuje na to, że pieniądze na nich spoczywające zostały zdefraudowane przez zarządcę. Kobieta, której właściciele mieszkań powierzyli prowadzenie swoich spraw dotyczących regulowania wszelkich opłat, jest poszukiwana przez policję.

On tym, że sprawy ich wspólnoty idą w złym kierunku, mieszkańcy zorientowali się, jak zbiegły się niepokojące fakty. Po pierwsze od dłuższego czasu za żadne skarby nie mogli się skontaktować ze swoim zarządcą. Drugim symptomem były monity, że ich należności za czynsz, wodę, prąd i inne media nie są regulowane. Sprawę zgłoszono policji. – Policjanci z Bogatyni prowadzą postępowanie w sprawie przywłaszczenia środków pieniężnych przez jednego z zarządców wspólnot mieszkaniowych mieszczących się na terenie Bogatyni. Z racji tego, iż ta osoba nie stawiała się na wezwania policji, wystąpiono do prokuratury z wnioskiem o przymusowe doprowadzenie – powiedział nam asp. Antoni Owsiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. Pytany o kwotę, jaka prawdopodobnie została zdefraudowana mówi, że jest bardzo znaczna.
Ucieczka do ciepłych krajów?
Policja ma swoje procedury, których musi przestrzegać. Mieszkańcy Bogatyni jednak wiedzą swoje. Nie mają złudzeń: kobieta uciekła do Egiptu i prowadzi tam dobrze prosperującą firmę. Dowodzą tego rozlepione w mieście ogłoszenia zawierające oferty pracy w jej firmie zlokalizowanej właśnie w tamtym kraju. Wszystko wskazuje na to, że do Polski raczej nie ma zamiaru wracać. Świadczyć ma o tym fakt, iż własne mieszkanie przepisała na najbliższą rodzinę.
Jak nie dać się oszukać?
Sprawa jest rozwojowa bo nie wiadomo, ile wspólnot w Bogatyni było obsługiwanych przez nieuczciwego zarządcę. Niestety wygląda na to, że poszkodowani właściciele mieszkań z własnych kieszeni będą musieli pokryć zaległości wraz z odsetkami. Jak więc zapobiegać podobnym przypadkom? Jak na razie nietrudno zauważyć, że ludzie najmując firmę do załatwiania swoich mieszkaniowych spraw, w natłoku innych obowiązków, o tych chcą zapomnieć. Najczęściej działając w dobrej wierze dają zarządcy pełną swobodę w dysponowaniu pieniędzmi z np. z funduszu remontowego czy na wszelkie opłaty stałe. Z wygody czy braku czasu nie kontrolują tego na bieżąco. Jednak jak widać nie wszyscy zasługują na pełne zaufanie. Co więc robić, aby nie zostać oszukanym? Otóż coraz liczniejsze są takie wspólnoty, w których rachunki reguluje wyłoniony przez mieszkańców zarząd. Zarządca tylko przedkłada faktury a po ich zaakceptowaniu, dwóch członków zarządu dokonuje przelewu należności drogą elektroniczną. Trzeba przyznać, że taki system gwarantuje dużo większy poziom bezpieczeństwa. Aby tak się działo, trzeba podjąć w tej sprawie stosowną uchwałę.
Okazja czyni złodzieja
Dość często piszemy o przestępstwach polegających na przekrętach finansowych. Skąd taka ich ilość? Pytani o to prawnicy wskazują na słabość polskich przepisów w tym zakresie i łagodny wymiar sprawiedliwości. Wystarczy przypomnieć, że właścicielom gdańskiej firmie Amber Gold udało się postawić zarzuty dopiero po 12 latach działalności. Wiadomo też, że inni im podobni, bezkarnie działają do dzisiaj. Do podejmowania ryzyka skłaniają ich niskie wyroki. Prawdopodobnie krótką odsiadkę traktują jako koszta własne takiej działalności. Wiedzą, że zanim ich posadzą, zdążą skradzione pieniądze wyprowadzić z polskich banków, by cieszyć się nimi już jako uczciwi obywatele ... po odzyskaniu wolności.