Festiwal Piosenki Greckiej – dzień drugi

Drugi dzień zgorzeleckiego Festiwalu Piosenki Greckiej był tym, który oferował widzom najwięcej atrakcji artystycznych. Imprezy rozpoczęły się od mocnego uderzenia, jakim był występ grupy tanecznej „Laografikos Omilos Erotokritos”. Potem na scenie zapanował muzyczny folklor grecki. Wystąpiła Kalliopi Vettea z Papandriaosem Angelosem, którym towarzyszył zespół Janisa Sinanisa – wirtuoza buzuki. Po nich pojawiła się Agnieszka Chrzanowska. Zapraszamy do galerii!

Niezawodnie świadczyły o tym słowa jej piosenek i stylowa muzyka. Gościem festiwalu był wokalista Andrzej Dyszak, który bez litości interpretacjami i tekstami parodiował znanych piosenkarzy, czym na widowni wzbudzał niepohamowany śmiech. Wreszcie przyszedł czas na występy konkursowe. W szranki stanęło dziewięciu wokalistów i gościnie zaproszony duet z Goerlitz śpiewający piosenki i polskie. W czasie, gdy obradowało jury festiwalowe, dyrektor festiwalu Nikos Rusketos został uhonorowany przez Jana Tomkowa, właściciela sieci telewizji kablowej statuetką oraz przedstawiciela jednego z dolnośląskich stowarzyszeń rytą w metalu grafiką symbolizującą bliskość Polski i Grecji. Znany zgorzelecki fotograf Jan Jędrzejczak za 22 lat dokumentowania wszystkich greckich festiwali, dostał z rąk właściciela firmy fonograficznej Edam fotografię ze swoją podobizną. Pod koniec imprezy poznaliśmy w końcu laureatów konkursu, który – jak zgodnie oceniają widzowie – stał na bardzo wysokim poziomie. Z tego wynikała niecierpliwość, kto wygrał. Okazało się, że pierwsze miejsce zasłużenie zajęła Anna Waraszko z Piechowic. Druga była młodziutka Honorata Szulc ze Zgorzelca zaś trzecie przypadło Elizie Zacharczuk ze Szczecina. Laureatki otrzymał ponadto nagrody pieniężne odpowiednio w wysokości 5 tys. zł, 3 tys. zł oraz 2 tys. zł. Sponsorem był Burmistrz Miasta Zgorzelec Rafał Gronicz, który osobiście wręczał nagrody. Należy dodać, że wśród imprez towarzyszących był mecz piłki nożnej pomiędzy Grekami a Polakami. Powodem odnotowania tego wydarzenia jest fakt, iż w tym roku po raz pierwszy wygrali Grecy i to w takim stosunku, że dyskretnemu Nikosowi Rusketosowi te liczby nie przeszły przez gardło. Zabawa zakończyła się sporo po 23.00, ale protestów nie odnotowano.
Janusz Grzeszczuk
Foto: GRE