W sobotę 22 czerwca ok. godz. 16.00 przez ul. Orzeszkowej pędziły dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze i wielka cysterna. Jak się okazało ich celem był skład węgla „Tani opał”. Palił się tam i tlił węgiel leżący luzem na ziemi. Wkrótce po strażakach przyjechał jakiś mężczyzna, który uruchomił spycharko-ładowarkę i zaczął rozgarniać objętą ogniem hałdę.
Pośpiech w działaniu był jak najbardziej wskazany, gdyż o kilkanaście metrów obok pożaru jest stacja paliw. To pozostałość po dawnej bazie PKS, najwyraźniej ciągle czynna. Strach pomyśleć co by było, gdyby podziemne zbiorniki nadmiernie się nagrzały. Trzeba dodać, że strażacy są dość częstymi gośćmi w tym składzie opału. Dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu nie był w stanie powiedzieć, dlaczego i skąd ogień się pojawił. – Obecnie trwa jego dogaszanie. Potem dowodzący akcją sporządzi protokół. Z niego dowiemy się więcej – powiedział.
GRE
Foto: GRE