Zgorzeleccy strażacy zostali wezwani w piątek 1 marca ok. godz. 11.00 do Łagowa. Zgłaszający mówił, że z jednego z budynków przy ul. Szkolnej wydobywają się gęste kłęby dymu. Po przybyciu na miejsce okazało się, że to nie dym, ale para wydobywająca się z bojlera na węgiel podgrzewającego wodę w instalacji CO. – Strażacy przybyli w ostatniej chwili. Jeszcze trochę a ciśnienie wzrosłoby do tego stopnia, że zbiornik eksplodowałby. Wtedy zagrożone byłoby życie i zdrowie mieszkańców a budynek musiałby być remontowany, o ile by coś z niego zostało – mówi mł. bryg. Hubert Jarosz, oficer prasowy KP PSP w Zgorzelcu.
GRE
Foto: Archiwum