Sławomir Zawada nie jest już prezesem w GiEK S.A.

W środę 24 października na oficjalnej stronie internetowej PGE GiEK S.A. ukazał się krótki komunikat, że Sławomir Zawada złożył rezygnację z funkcji prezesa zarządu. Przypomnijmy drogę, po której kroczył na szczyt energetycznej władzy. Sławomir Zawada pełnił tę funkcję przez niespełna trzy lata. Przed objęciem stanowiska Prezesa Zarządu PGE GiEK był dyrektorem ds. Ekonomiczno-Komunalnych w Gminnym Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Bogatyni. Był także m. in. prezesem Zarządu Centrum Sportowo Rekreacyjnego Sp. z o.o. w Zgorzelcu, a także Zastępcą Głównego Mechanika w Kopex-Famago Sp. z o.o.

Jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Wrocławskiej. Polska Agencja Prasowa podaje, że jako prezes PGE GiEK Zawada wszedł w konflikt z zakładową "Solidarnością". 5 października tego roku kilkuset działaczy tego związku protestowało w Warszawie przed centralą Polskiej Grupy Energetycznej, oskarżając jej władze o pozorowany dialog ze związkami. Domagali się dymisji szefów spółek z grupy PGE, którym zarzucali dyskryminację i próbę osłabienia „Solidarności”. Związkowcy zapowiadali też, że jeśli protesty te nie przyniosą rezultatów, dwa tygodnie później zamierzają zorganizować znacznie większą, ogólnopolską manifestację przed siedzibą Ministerstwa Energii, które sprawuje nadzór nad PGE. W połowie października PGE GiEK informowała w komunikacie, że w każdym z 12 oddziałów zostały zawarte porozumienia, "które zakończyły kwestie sporne, uwzględniające zabezpieczenie interesów pracowników oraz gwarantujące szeroko rozumiany spokój społeczny". Spółka przyznała jednak, że na porozumieniu "brakuje nam podpisu przewodniczącego NSZZ Solidarność, Wojciecha Ilnickiego, z turoszowskiej kopalni". Spółka nie podaje przyczyn odejścia prezesa. Nie wiadomo też, kto go zastąpi. Dla mieszkańców powiatu zgorzeleckiego Zawada jest tym, który przyczynił się do upadku ekstraligowej drużyny PGE Turów Zgorzelec. Nie wiadomo, ile w tym jest prawdy ale ludzie wiedzą swoje.

GRE