Drugi dzień Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Greckiej, którego jednym z celów – jak wiadomo – jest upamiętnienie 70 rocznicy przybycia greckich emigrantów do Zgorzelca, był jeszcze bogatszy w artystyczne wydarzenia, niż pierwszy. Zaczęło się od występów Spirydopulosa Konstantinosa prezentującego piosenki greckie. Po nich na estradzie pojawił się zespół I Ipsilantides.
Artyści ubrani w ludowe stroje zaprezentowali widzom pełne wdzięku tańce, charakteryzujące się tworzeniem przez tancerzy koła. Prawdziwą gwiazdą była jednak pełna temperamentu piosenkarka Evi Evita. Tańcząc i śpiewając na scenie najpierw rozgrzała publiczności, by potem zejść z estrady i wciągnąć widzów do – a jakże – wspólnego tańca w kole. Dalsza część popołudnia i wieczoru to przeplatanie się śpiewu i tańca. Znowu zobaczyliśmy tancerzy I Ipsilantides, który poprzedził występ polskiego zespołu „4motion”. Muzycy rozpoczęli swój występ piosenki Maryli Rodowicz piosenką „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”, zmieniając tym samym strefę kulturową. Potem ich repertuar zdecydowanie skupił się na polskich gustach muzycznych. Greckie klimaty wkrótce wróciły. Stało się to za sprawą znanego zgorzeleckiej publiczności Jorgosa Papaisidoru, któremu towarzyszył niesamowity wirtuoz buzuki Angelo Wangelis. Ten nastrój podtrzymał zespół Orfeusz z jego solistą, konferansjerem i dyrektorem festiwalu na czele, czyli Nikosem Rusketosem na czele. Imprezę zakończył występ gwiazdy wieczoru, jakim był zespół Universe. Trudno uwierzyć, ale to grupa, która rozpoczęła swoją karierę w 1983 roku. Jej pierwszym przebojem był utwór „Mr Lennon”, którym zajęli drugie miejsce na XX Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Po kilku zmianach w składzie, podczas których z zespołu odszedł jego założyciel Mirosław Breguła, zespół występuje do dziś.
GRE
Foto: GRE
EUR
USD
CHF
GBP
CZK
